Nadciąga cyklon bombowy. "Joshua" zmieni pogodę w Europie
Nad Niemcy nadciąga cyklon bombowy "Joshua". Meteorolodzy ostrzegają przed wiatrem do 160 km/h, sztormem i zalaniami wzdłuż wybrzeża. Polska znajdzie się na skraju żywiołu, ale trzeba się szykować na zmianę pogody.

Nad północne Niemcy zbliża się prawdopodobnie najpotężniejszy jesienny sztorm tego roku. Meteorolodzy ostrzegają, że cyklon bombowy "Joshua", który dotrze do Szlezwiku-Holsztynu już w czwartek, może przynieść wichury o prędkości nawet 160 kilometrów na godzinę.
- Jeśli centrum niżu przejdzie bardziej na północ, znajdziemy się wprost na trasie najsilniejszych wiatrów - mówi Sebastian Wache z ośrodka Kieler Wetterwelt. Według niego to "scenariusz najgorszego przypadku", ale... tendencja prognoz wskazuje właśnie na niego. W tej sytuacji zachodnie wybrzeże Niemiec może zmagać się z orkanowymi podmuchami.
Cyklon bombowy. Co to właściwie znaczy?
Cyklon, lub inaczej niż, nazwany w tym przypadku "Joshua" to nie zwykły sztorm, lecz tzw. cyklon bombowy. Zanim jednak wytłumaczymy sobie, czym on jest, skupmy się na powiązanym terminie - bombogeneza. To popularne określenie tworzenia się cyklonu w średnich szerokościach geograficznych, który szybko nabiera siły i wzmacnia w ciągu zaledwie 24 godzin, jak przekazuje NOAA.
To nasilenie jest mierzone w milibarach (hektopaskalach) - pomiarze ciśnienia wykonywanym w meteorologii.
Intensyfikacja wymagana do sklasyfikowania jako "bombogeneza" różni się w zależności od szerokości geograficznej. Na 60 stopniu szerokości geograficznej jest to spadek o co najmniej 24 milibary (24 hektopaskale) w ciągu 24 godzin. Na szerokości geograficznej Nowego Jorku (40°42′ N – red.) wymagany spadek ciśnienia wynosi około 17,8 milibarów (17,8 hektopaskali) w ciągu 24 godzin.
Dla porównania warto zaznaczyć, że w trakcie zwykłego niżu burzowego ciśnienie powietrza spada o ok. 10 hPa w ciągu 24 godzin. Bombogeneza może mieć miejsce, gdy zimna masa powietrza zderzy się z powietrzem ciepłym. Popularnie nazywa się to bombą cyklonową lub cyklonem bombowym.
Na swojej trasie "Joshua" już w środę przyniesie orkanowe podmuchy nad Bretanią i Zatoką Biskajską, a w czwartek rano dotrze do południowo-zachodnich Niemiec. Po południu jego centrum znajdzie się nad Morzem Północnym, z ciśnieniem około 970 hPa - to właśnie tam sztorm osiągnie największą siłę.
Jaka pogoda w Polsce? Wiatr ze wschodu i deszcz
Choć najgwałtowniejsze zjawiska wystąpią nad Niemcami, efekty "Joshuy" może odczuć także Polska. W czwartek wiatr w górach może osiągać 115-120 km/h, a w piątek porywy nad morzem i na zachodzie sięgną 80 km/h. Synoptycy zapowiadają również opady deszczu, miejscami do 20 mm, a w nocy z piątku na sobotę śnieg w Karpatach i Sudetach. Temperatura w dzień utrzyma się w granicach 10-19 st.C, w weekend zacznie spadać. W sobotę i niedzielę będzie chłodniej, od 8 do 12 st. C. W kotlinach górskich pojawi się przymrozek. Kolejne dni przyniosą przejaśnienia, ale także kolejne serie przelotnego deszczu, zwłaszcza na północy kraju.










