USA i Rosja wspólnie polecą na gorącą Wenus
3 lata temu w NASA i Roskosmosie pojawiła się propozycja połączenia sił i wspólnego wysłania misji sondy oraz próbnika na gorącą Wenus. Teraz obie agencje potwierdziły współpracę, więc możemy się cieszyć, że te dwa doświadczone w lotach kosmicznych...
3 lata temu w NASA i Roskosmosie pojawiła się propozycja połączenia sił i wspólnego wysłania misji sondy oraz próbnika na gorącą Wenus. Teraz obie agencje potwierdziły współpracę, więc możemy się cieszyć, że te dwa doświadczone w lotach kosmicznych mocarstwa wspólnymi siłami zbadają bliźniaczkę Ziemi.
Naukowcy z NASA oraz z Instytutu Badań Kosmicznych Rosyjskiej Akademii Nauk (IKI) opracowują właśnie plan wspólnych celów naukowych planowanej misji Wenera-D (Wenera Dołgożiwuszczaja).
Specjaliści chcą bliżej przyjrzeć się atmosferze i powierzchni tej fascynującej planety. Wiedza pozwoli nam rozszerzyć horyzonty dotyczące historii powstania Układu Słonecznego i poszczególnych planet skalistych.
Nie wiadomo, dlaczego obraca się wokół swojej osi w odwrotnym kierunku niż inne planety. Nie bez znaczenia jest też zdobycie danych na temat panującej na Wenus pogody. Obecnie jest to piekielnie gorąca planeta z efektem cieplarnianym, na której nie mogłoby normalnie funkcjonować znane nam życie. Ale kiedyś prawdopodobnie była to życiodajna planeta (). Czy kiedyś Ziemię czeka podobny los?
Zdjęcie Wenus wykonane przez jeden z rosyjskich próbników z misji Wenera.
W ramach misji Wenera-D NASA i IKI chcą umieścić na orbicie wokół Wenus sondę, która będzie obserwować planetę i zbierać dane przez ok. 3 lata. Natomiast jeden lub kilka-kilkanaście próbników zostanie rozrzuconych po całej planecie, aby zbierać przez kilka godzin informacje o jej powierzchni.
Przypomnijmy, że NASA ostatnio zbudowała specjalną elektronikę, która jest w stanie przetrwać ekstremalne warunki panujące na Wenus (). To osiągnięcie znacznie ułatwi dokładniejsze zbadanie tej planety i budowę w okolicach niej stacji kosmicznych.
Bliźniaczka naszej planety jest celem misji nie tylko Stanów Zjednoczonych i Rosji, ale również Unii Europejskiej, Chin i Indii ().
Źródło: / Fot. NASA