Valve pokazało Steam Machine

Na początku roku graczy na całym świecie zelektryzowały newsy o szykowanej przez Valve hybrydzie konsoli i komputera PC nazwanej Steam Machine. Mogliśmy zobaczyć już dokładnie jak wyglądał będzie kontroler do tego urządzenia , a teraz Valve ujawniło w końcu wygląd i nieco specyfikacji samej konsoli.

Na początku roku graczy na całym świecie zelektryzowały newsy o szykowanej przez Valve hybrydzie konsoli i komputera PC nazwanej Steam Machine. Mogliśmy zobaczyć już dokładnie jak wyglądał będzie kontroler do tego urządzenia , a teraz Valve ujawniło w końcu wygląd i nieco specyfikacji samej konsoli.

Na początku roku graczy na całym świecie zelektryzowały newsy o szykowanej przez Valve hybrydzie konsoli i komputera PC nazwanej Steam Machine. Mogliśmy zobaczyć już dokładnie jak wyglądał będzie , a teraz Valve ujawniło w końcu wygląd i nieco specyfikacji samej konsoli.

300 egzemplarzy prototypu urządzenia ma trafić ma już na dniach do beta testerów. W środku można znaleźć topowy procesor Intel Core i7 i mocną kartę graficzną Nvidii, jednak Valve zastrzega, że finalnie mają powstać urządzenia o najróżniejszych konfiguracjach spełniających wymagania wszystkich graczy - począwszy od najbardziej podstawowych, aż po wypasione komponenty.

Reklama

Warto rzucić okiem na zdjęcia, bo tak będą wyglądały pierwsze Steam Machines, które pojawić się mają na rynku już w przyszłym roku (a zaprezentowane mają zostać szerszej publice podczas styczniowych targów CES), jednak z czasem mają być one także produkowane przez inne firmy, tak więc będzie się zmieniało nie tylko ich wnętrze, lecz także wygląd.

Czyli praktycznie dostaniemy peceta ze Steamem? Nie do końca, bo Valve pracuje także nad swoim systemem operacyjnym SteamOS (bazującym na Linuksie), który zawierać ma nowy interfejs stworzony od podstaw aby przekonać konsolowych graczy do pecetów. Ma on być zatem przyjazny i prosty do granic możliwości tak aby obsługa padem była czystą przyjemnością.

System ten ma też zapewniać strumieniowanie zarówno jeśli chodzi o gry (na przykład z innego komputera PC ze Steamem) jak i o filmy (Hulu, Netflix - choć raczej w Polsce możemy o tym zapomnieć).

Pozostaje tylko pytanie - czy to ma w ogóle sens? Czy nowa maszyna będąca w zasadzie zmodyfikowanym komputerem PC nie doprowadzi do niepotrzebnej fragmentacji tego jednolitego (co jest jego ogromną zaletą) rynku? I czy będzie ona w stanie przekonać do siebie użytkowników "klasycznych" konsoli Sony czy Microsoftu?

Na razie Steam Machine to seria pytań i praktycznie żadnych odpowiedzi. Być może więcej da się powiedzieć o niej w styczniu, po targach CES 2014.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy