Voyagery dostały nową mapę swojej podróży

Voyager 1 i Voyager 2 były pierwszymi dalekobieżnymi sondami kosmicznymi wysłanymi w latach 70. ubiegłego wieku. Są to w tej chwili najdalej znajdujące się od naszej planety urządzenia zbudowane ludzkimi rękami. Przemierzają bezmiar Wszechświata...

Voyager 1 i Voyager 2 były pierwszymi dalekobieżnymi sondami kosmicznymi wysłanymi w latach 70. ubiegłego wieku. Są to w tej chwili najdalej znajdujące się od naszej planety urządzenia zbudowane ludzkimi rękami. Przemierzają bezmiar Wszechświata...

Voyager 1 i Voyager 2 były pierwszymi dalekobieżnymi sondami kosmicznymi wysłanymi w latach 70. ubiegłego wieku. Są to w tej chwili najdalej znajdujące się od naszej planety urządzenia zbudowane ludzkimi rękami. Przemierzają bezmiar Wszechświata, mając bardzo dobrze sprecyzowane punkty docelowe.

Voyagery mają zapas energii jeszcze na około 10 lat. Przez tyle czasu będą więc przesyłać na Ziemię informacje o przestrzeni, w której się znajdują, a są to informacje niezwykle cenne.

Teraz, 40 lat od chwili ich wysłania w kosmos, naukowcy z NASA postanowili przygotować dokładną mapę ścieżek, po których będą poruszały się sondy przez następne tysiące lat. W tym celu wykorzystali oni niesamowite możliwości Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Efekt ich pracy pokazuje, że dotychczasowa ich podróż, pełna niebezpieczeństw, to dopiero wierzchołek góry lodowej.

Reklama

Plan podróży sond Voyager. Fot. NASA, ESA, and G. Bacon (STScI).

Wystrzelony w 1977 roku Voyager 1 znalazł się 20 miliardów kilometrów od nas. Porusza się z prędkością 61 tysięcy km/h. Ostatecznym celem misji jest gwiazda AC+793888 znajdująca się w gwiazdozbiorze Żyrafy, którą sonda minie za niecałe 40 tysięcy lat.

Tymczasem jeszcze ambitniejszy i odleglejszy cel ma jego siostra, sonda Voyager-2, wędrująca przez kosmos od 40 lat. Jej pierwotnym zadaniem było dokładniejsze zbadanie Jowisza i Saturna, ale ze względu na dobry stan udało się także przeprowadzić obserwacje Urana i Neptuna.

Od lat 90. ubiegłego wieku sonda nie prowadzi już badań planet, lecz pomiary szoku końcowego wiatru słonecznego, czyli tej zewnętrznej części Układu Słonecznego, gdzie wiatr słoneczny zwalnia do prędkości mniejszej niż prędkość dźwięku.

Kolejnym etapem podróży Voyagera-2 będzie przelot przez płaszcz Układu Słonecznego, co zajmie tysiące lat. Celem misji jest najjaśniejsza gwiazda ziemskiego nieba, a więc Syriusz, nazywany psią gwiazdą. Voyager-2 minie Syriusza za 300 tysięcy lat.

Sondy znalazły się na ostatniej granicy przed wejściem w przestrzeń międzygwiezdną. Świadczy o tym coraz intensywniejsze bombardowanie ziemskich posłańców przez promieniowanie kosmiczne, czyli cząsteczki rozpędzone do prędkości światła przez supernowe i czarne dziury.

Voyager 1 i 2 wkrótce opuszczą granicę heliosfery, wielkiej magnetycznej bańki otaczającej Słońce i planety. Gdzie znajdą się w kolejnych dekadach? To wszystko możecie zobaczyć na powyższej grafice przygotowanej z pomocą obserwacji przeprowadzonych przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy