W Chinach odkopano szczątki "smoka" sprzed 120 milionów lat

Grupa paleontologów odkryła właśnie w Chinach szczątki nieznanego wcześniej, pradawnego, latającego gada sprzed 120 milionów lat, który za życia mógł nieco przypominać smoka - takiego jakim go znamy ze wszystkich opowieści fantasy i legend.

Grupa paleontologów odkryła właśnie w Chinach szczątki nieznanego wcześniej, pradawnego, latającego gada sprzed 120 milionów lat, który za życia mógł nieco przypominać smoka - takiego jakim go znamy ze wszystkich opowieści fantasy i legend.

Grupa paleontologów odkryła właśnie w Chinach szczątki nieznanego wcześniej, pradawnego, latającego gada sprzed 120 milionów lat, który za życia mógł nieco przypominać smoka - takiego jakim go znamy ze wszystkich opowieści fantasy i legend.

Nowo odkryty gatunek nazwany został Guidraco venator - co oznacza polującego ducha smoka. Mógł się on poszczycić rozpiętością skrzydeł pomiędzy 4, a 5 metrów. Jego czaszka miała unikalny, bardzo długi kształt z okrągłym, kostnym "żaglem" na czubku. Zestaw ostrych zębów w długiej paszczy świadczy o tym, że polował on na ryby, natomiast uważa się, że ów "żagiel" służył do stabilizacji lotu.

Reklama

Należy on do grupy pterozaurów - latających gadów mylonych często z dinozaurami. Za jego najbliższego krewnego uważa się obecnie gatunek nazwany Ludodactylus sibbicki, który został odkryty w 2003 roku w Brazylii.

Pterozaury były bardzo "udanym" rzędem zwierząt, który żył ok. 210-65 milionów lat temu. Były to najprawdopodobniej pierwsze latające kręgowce. Większość z ich szczątków znajduje się w głębi lądu, co sugeruje, że musiały one tam żyć i żywiły się mięsem mniejszych stworzeń. Pod tym względem nowo odkryty gatunek był unikalny, gdyż kształt jego zębów wyraźnie sugeruje na to iż musiał on polować na ryby. Dodatkowo znaleziono skamieliny jego odchodów, które również zawierają fragmenty ryb.

Chociaż nie wszyscy się z tym zgadzają. Zdaniem niektórych paleontologów Guidraco venator zanurzał paszczę w wodzie i razem z wodą wyciągał co się dało. Jeśli akurat było to jadalne - zjadał - a jeśli nie - wypluwał używając do tego swojego długiego języka. Podobnie zachowywał się jego najbliższy krewny - odkryty w Brazylii L. sibbicki, którego jedyna odkryta do tej pory skamielina sugeruje, że zadławił się on właśnie podczas filtrowania pokarmu z wody przypadkiem próbując połknąć szeroki i twardy liść.

Nowe odkrycie jest istotne zwłaszcza z jednego powodu. Wcześniej większość szczątków pterozaurów odkrywano w Brazylii, G. venator odkryto zaś w północno-wschodnich Chinach, co może zmienić nieco nasze pojęcie o ewolucyjnej historii tych gadów.

Naukowcy liczą teraz, że być może uda się odkryć skamieliny tych gadów na całym świecie.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy