Weekendowe granie #2
Ponieważ w Polsce zapanował kolejny długi weekend, to z pewnością wielu z Was ma więcej czasu, żeby pograć. Z drugiej strony, ze względu na pogodę, zapanował sezon grillowy i wycieczkowy, a więc granie stacjonarne może być nieco utrudnione. Dlatego tym razem proponuję trzy gry...
Ponieważ w Polsce zapanował kolejny długi weekend, to z pewnością wielu z Was ma więcej czasu, żeby pograć. Z drugiej strony, ze względu na pogodę, zapanował sezon grillowy i wycieczkowy, a więc granie stacjonarne może być nieco utrudnione. Dlatego tym razem proponuję trzy gry – dwie bardzo świeże i na dodatek mobilne, a trzecia jest nieco starsza, ale warta uwagi i na dokładkę na platformy stacjonarne, gdyby ktoś jednak zostawał w domu. Zapraszam!
Wczoraj miała miejsce premiera Godfire: Rise of Prometheus, gry za którym stoją Vivid Games, twórcy wielokrotnie nagradzanego Real Boxing, oraz nominowane do Oskara studio animacji Platige Image. Jest to przygodowa gra akcji nowej generacji na urządzenia mobilne, która zaciera granice między rozrywką mobilną, a konsolową.
Z okazji premiery przygotowany został nowy, iście hollywoodzkiej skali zwiastun, który zagrzeje graczy do walki o ludzkość.
Na oficjalnej stronie internetowej gry jest już do nabycia limitowana edycja kolekcjonerska gry – Titan Edition (Edycja Tytana) – w skład której wchodzą: 22 cm figurka Prometeusza, liczący 100 stron art book w twardej oprawie prezentujący unikalny design tytułu, wysokiej jakości T-shirt Godfire oraz kupon z kodem umożliwiającym pobranie gry. Edycja ta będzie również do wygrania w loterii, którą Vivid Games będzie organizowało na oficjalnym profilu gry w serwisie Facebook w trakcie premierowego weekendu.
Godfire: Rise of Prometheus jest dostępny ekskluzywnie na platform Apple App Store jako tytuł w modelu Premium z niezobowiązującymi mikropłatnościami i kosztuje $6.99 / £4.99 / 5,99 €. Tytuł wzbogacany będzie regularnie o nową zawartość poprzez darmowe aktualizacje. Wersja na urządzenia z systemem Android pojawi się jeszcze w tym roku.
Trzeba przyznać, że Rovio ma genialne pomysły jak kierować swoją serią i dostosowywać ją do rozmaitych sytuacji. Wystarczy podać przykłady Angry Birds Star Wars, Bad Piggies i teraz można jeszcze dopisać do nich Angry Birds Epic.
Tym razem odkładamy dobrze znaną procę i sięgamy po miecz. Najnowszy tytuł należy do gier gatunku RPG. Wprawdzie natrafiamy na popularne ptaki z pozostałych tytułów, jednak tym razem czekają na nas całkiem inne wyzwania. W przeciwieństwie do pozostałych gier Angry Birds, mamy tu sporą fabułę którą poznajemy etapami.
Gdzie widać miecze i inne bronie, nie trzeba długo czekać na pierwsze walki. Na polach bitwy udowodnimy swoje umiejętności podczas trzymających w napięciu bijatyk bazujących na systemie rundowym.
Jeśli kto z Was nie miał do tej pory okazji spróbować swoich sił w Saints Row IV. To właśnie teraz jest doskonała okazja, gdyż gra została wydana w edycji wszystkomającej – Saints Row IV Game of the Century.
Czasami wydanie edycji Game of the Year to za mało - zwłaszcza, kiedy chodzi o najpotężniejszego człowieka na świecie. Najbardziej szalona gra z serii Saints Row dostanie wydanie, na które zasługuje: Saints Row IV Game of the Century. Znajdziecie tu cenioną grę Saints Row IV i wszystkie 28 pakietów DLC, w tym nową i dostępną tylko tutaj broń, Hamerykę samych swoich.
Ekipa Świętych znów stanęła w świetle jupiterów. Tym razem nie w roli groźnych przestępców, ale…patriotów. Wykorzystując swoje 15 minut, lider gangu wystartował w wyborach prezydenckich, wygrywając je w cuglach.
Mimo wyeliminowania w krótkim czasie światowego głodu, zakończenia kryzysu ekonomicznego oraz wprowadzenia tańca na rurze do grona dyscyplin olimpijskich, Świętym nie dane jest spocząć na laurach. W mroku nocy czai się potężny, nieznany wróg – wojownicze imperium przybyszy z kosmosu – Zinów – pod wodzą wyrachowanego Zinyak’a. Kosmici atakują Waszyngton i porywają prezydenta wraz z całym gabinetem, by w wirtualnych celach złamać ich opór i zmienić w bezwolne marionetki. Nie wiedzieli, że zamiast tłustych polityków zabrali na swój pokład najgroźniejszą ekipę tej planety…