Wiatr słoneczny wywołuje pioruny
Wiatr słoneczny - strumień naładowanych, bardzo szybko poruszających się (od 200 do 900 km/s) cząstek - emitowany przez nasze Słońce wywołuje zjawisko zorzy polarnej (gdy cząstki te trafiają w magnetosferę). Jednak brytyjskim naukowcom udało się właśnie potwierdzić, że nie tylko - może on bowiem wpływać także na pogodę wywołując pioruny.
Wiatr słoneczny - strumień naładowanych, bardzo szybko poruszających się (od 200 do 900 km/s) cząstek - emitowany przez nasze Słońce wywołuje zjawisko zorzy polarnej (gdy cząstki te trafiają w magnetosferę). Jednak brytyjskim naukowcom udało się właśnie potwierdzić, że nie tylko - może on bowiem wpływać także na pogodę wywołując pioruny.
Analizując dane z północnej Europy byli oni w stanie znaleźć prostą zależność. W ciągu 40 dni po tym jak wiatr słoneczny dotarł do Ziemi średnio pioruny uderzały 422 razy, natomiast 40 dni przed jego dotarciem do naszej planety liczba ta była o 100 mniejsza.
Jest to bardzo niespodziewany wynik, gdyż wiatr słoneczny wzmacnia pole magnetyczne Ziemi, a ono chroni nas przed jeszcze szybszymi cząstkami promieniowania kosmicznego, które - jak wcześniej udało się potwierdzić Aleksandrowi Gurewiczowi z Instytutu Lebiedewa w Rosji - zderzając się z atomami powietrza w atmosferze zawiązują tak zwane wyładowanie pilotujące (prekursor) wytwarzające ścieżkę o niższym oporze elektrycznym, a więc drogę dla właściwego wyładowania atmosferycznego.
Wyjaśnić to można w ten sposób, że niektóre z cząstek wiatru słonecznego - te o niższej energii - przedostają się przez magnetosferę i przelatując przez chmury burzowe ułatwiają im rozładowanie energii w postaci piorunów w podobny sposób co cząstki wchodzące w skład promieniowania kosmicznego.
Wiedza ta przydać się nam może w przewidywaniu burz z piorunami - wiatr słoneczny można bowiem łatwo prognozować.
Źródło: