Widać zdrowotne efekty ograniczenia ruchu samochodów
Ostatnio jednym z głośniejszych problemów w Polsce jest smog, który w zimowych miesiącach mocno nam doskwiera. Szwedzi zaczęli z nim walczyć w Sztokholmie już 11 lat temu, a dziś widać jak na dłoni zdrowotne efekty wprowadzenia ograniczeń w ruchu aut w centrum miasta.
Ostatnio jednym z głośniejszych problemów w Polsce jest smog, który w zimowych miesiącach mocno nam doskwiera. Szwedzi zaczęli z nim walczyć w Sztokholmie już 11 lat temu, a dziś widać jak na dłoni zdrowotne efekty wprowadzenia ograniczeń w ruchu aut w centrum miasta.
Sztokholm w 2006 roku wprowadził opłaty za jeżdżenie samochodem po centrum miasta w godzinach szczytu - jeśli ktoś musi to nikt nie zabrania mu wjazdu, ale jest to na tyle kosztowne, by człowiek dwa razy się zastanowił zanim wsiądzie w samochód.
11 lat to już sporo czasu, a zatem można przeprowadzić analizę czy taka polityka się opłaca - w tym celu porównano dane ze Sztokholmu i 102 innych miast, w których nie wprowadzono takich ograniczeń. Porównano nie tylko poziom różnych składników zanieczyszczeń powietrza, ale także wskaźniki dotyczące zdrowia.
I okazało się, że - pomimo bardzo podobnych danych sprzed roku 2006 - po wprowadzeniu ograniczeń widać wyraźną zmianę na plus - dzieci żyjące w tym mieście mają średnio o 45% mniej ataków astmy.
Jeszcze jedno jest pewne - z czasem wyniki te będą jeszcze lepsze, a zatem wnioski są proste do wyciągnięcia.
Źródła: , Zdj.: CC0