Wielkie pożary pól naftowych w Libii
Bojownicy tzw. państwa islamskiego ostrzelali zbiorniki z ropą w północnej Libii. Na skutek gigantycznych pożarów w powietrze wzbiły się słupy czarnego, toksycznego dymu. Jak obrazuje to poniższe zdjęcie satelitarne, dym gnany był wiatrem na północny wschód, nad wody Morza Śródziemnego...
Bojownicy tzw. państwa islamskiego ostrzelali zbiorniki z ropą w północnej Libii. Na skutek gigantycznych pożarów w powietrze wzbiły się słupy czarnego, toksycznego dymu. Jak obrazuje to poniższe zdjęcie satelitarne, dym gnany był wiatrem na północny wschód, nad wody Morza Śródziemnego i dalej w kierunku lądu, gdzie toksyczne substancje ulegały rozproszeniu.
Satelita Sentinel-2 pozwala nam spojrzeć na żywioł z bliska. Widoczne są zbiorniki z ropą w rejonie nadbrzeżnego miasta Ra's Lanuf, między większymi miastami Syrtą i Bengazi. Z jednego z nich wydobywa się słup czarnego dymu, który zmierza ku miastu, zatruwając powietrze i zagrażając zdrowiu i życiu mieszkańców. W dalszych godzinach pożar objął pięć zbiorników, każdy zawierający 450 tysięcy baryłek ropy.
I jeszcze bliżej. Tak wyglądał pożar zbiorników, z którym walczyli kiepsko przygotowani strażacy. Jak informują media, bojownicy najpierw ostrzelali zbiorniki, a następnie wycofali się. Jednak szybko powrócili i złamali opór sił rządowych, przejmując obszary roponośne.