Wodorowa Toyota FCV w końcu trafi na rynek

Toyota prowadzi prace nad napędzanym wodorem samochodem (stąd jego nazwa - Fuel Cell Vehicle, w skrócie FCV) od roku 1996, a ostatnio ogłosiła, że w końcu za rok powinien on trafić na rynek. Teraz możemy zobaczyć jak samochód ten będzie wyglądał i zapoznać się z paroma szczegółami technicznymi.

Toyota prowadzi prace nad napędzanym wodorem samochodem (stąd jego nazwa - Fuel Cell Vehicle, w skrócie FCV) od roku 1996, a ostatnio ogłosiła, że w końcu za rok powinien on trafić na rynek. Teraz możemy zobaczyć jak samochód ten będzie wyglądał i zapoznać się z paroma szczegółami technicznymi.

Toyota prowadzi prace nad napędzanym wodorem samochodem (stąd jego nazwa - Fuel Cell Vehicle, w skrócie FCV) od roku 1996, a ostatnio ogłosiła, że w końcu za rok powinien on trafić na rynek. Teraz możemy  zobaczyć jak samochód ten będzie wyglądał i zapoznać się z paroma szczegółami technicznymi.

Samochód ten działać ma na wodór, który w chemicznym procesie będzie łączony z tlenem, a energia uzyskana w trakcie tego procesu zasilać będzie silnik elektryczny. Przełom tkwi w tym, że auto będzie emitowało jedynie czystą parę wodną. Przewaga FCV nad elektrycznym Priusem ma być zauważalna zwłaszcza pod kątem tankowania - pełny bak ma starczać mu na przejechanie niemal 500 kilometrów, a sam proces uzupełniania paliwa ma zajmować 3 minuty.

Reklama

Oczywiście początkowo problem może być ze stacjami z wodorem, lecz jak pokazuje przykład Ameryki, gdzie jak grzyby po deszczu wyrastają stacje dla aut elektrycznych, jego przeskoczenie jest kwestią niedługiego czasu.

Na razie dalsze detale pozostają tajemnicą, lecz zgodnie z zasadą, że jeden obraz wart jest tysiąca słów, mamy dla Was trzy tysiące:

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy