Wybuch we francuskiej elektrowni jądrowej

Eksplozja w elektrowni jądrowej Flamanville na półwyspie Cotentin w Normandii, na północnym wybrzeżu Francji, nad Kanałem La Manche. Do wybuchu doszło w reaktorze nr 1, który natychmiast został wyłączony. Jak twierdzą przedstawiciele elektrowni...

Eksplozja w elektrowni jądrowej Flamanville na półwyspie Cotentin w Normandii, na północnym wybrzeżu Francji, nad Kanałem La Manche. Do wybuchu doszło w reaktorze nr 1, który natychmiast został wyłączony.

Jak twierdzą przedstawiciele elektrowni, do incydentu doszło poza obszarem nuklearnym. Pożar już ugaszono, lecz rannych zostało 5 osób. Co najważniejsze, nie ma zagrożenia promieniowaniem.

Obecnie nad północną Europą panuje potężny wyż, który sprawia, że ruch mas powietrza w zachodniej części kontynentu odbywa się w kierunku północnym.

Jak wynika z wyliczeń modeli HYSPLIT, gdyby doszło do potencjalnego skażenia i utworzenia się obłoku radioaktywnego, to przemieszczałby się on w następnych dniach w kierunku Islandii i Grenlandii, a następnie na wschód nad północne krańce Skandynawii i dalej na południe, nad zachodnią Rosję i wschodnią Ukrainę.

Sieć niezależnych stacji pomiaru radioaktywności. Fot. www.radioactiveathome.org/map.

Ominąłby w ten sposób Polskę. Podkreślamy jednak, że nie ma żadnych informacji o skażeniu radioaktywnym. Model HYSPLIT pomaga nam określić potencjalny rozwój sytuacji, która jest dla nas sprzyjająca.

Żadna z niezależnych amatorskich stacji pomiaru skażenia powietrza, zarówno we Francji, jak i w Wielkiej Brytanii oraz w żadnym innym miejscu Europy, nie wykazała zagrożenia, na co wskazują zielone punkty na powyższej mapie.

Również najnowsze pomiary Państwowej Agencji Atomistyki (PAA) nie wykazują wzrostu skażenia radioaktywnego na obszarze Polski.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas