ZAKSA chce dołączyć do Skry

PGE Skra Bełchatów po trzech zwycięstwach z Tytanem AZS Częstochowa czeka już na swojego rywala w wielkim finale. Wciąż jednak nie wiadomo kto nim będzie. W rywalizacji pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle a Asseco Resovią Rzeszów wciąż mamy wynik remisowy.

PGE Skra Bełchatów po trzech zwycięstwach z Tytanem AZS Częstochowa czeka już na swojego rywala w wielkim finale. Wciąż jednak nie wiadomo kto nim będzie. W rywalizacji pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle a Asseco Resovią Rzeszów wciąż mamy wynik remisowy.

Oba dotychczasowe spotkania pomiędzy tymi zespołami były rozgrywane w Rzeszowie. Ku rozczarowaniu miejscowych kibiców, pierwszą konfrontację wygrała ZAKSA, który wyrwała gospodarzom zwycięstwo dopiero w piątym secie.

W rewanżu Resovia odpłaciła się kędzierzynianom z nawiązką, gładko pokonując ich przed własną publicznością w stosunku 3:0.

Dzisiaj jednak to ZAKSA będzie pełniła rolę gospodarza i stoi przed niezłą okazją do wyjścia na prowadzenie w walce o finał. Oba zespoły prezentowały najrówniejszą formę przez cały sezon i nie bez przyczyny znalazły się w tabeli PlusLigi tuż za Skrą.

Mimo wszystko to kędzierzynianie są na chwilę obecną w bardziej komfortowej sytuacji. Własna hala to olbrzymi atut i jeśli gospodarze dzisiaj zakończą dzień zwycięstwem, to jutro będą stali przed olbrzymią szansą dopełnienia formalności.

Zespół z Rzeszowa nie odda jednak łatwo swojej skóry. Dostrzegają to także bukmacherzy, którzy wcale nie przesadzają w faworyzowaniu gospodarzy. Średni kursy dla ZAKSY wynosi 1.50, podczas gdy szanse Resovii oszacowano na 2.25.

Jedno jest pewne: nic nie jest przesądzone, co jest gwarantem sporej ilości sportowych emocji. Warto więc pamiętać, że całe spotkanie będzie można obejrzeć dzięki platformie ! Początek już o 18.00!

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas