Zapomnijcie o grafenie. Oto jego następca - silicen

Grafen jest z nami dopiero od kilku lat i mimo, że pojawiło się w tym czasie kilka komercyjnych zastosowań dla niego, to ze względu na wysoki koszt produkcji, ten materiał przyszłości nie wszedł na dobre do codziennego życia. A już teraz naukowcy przygotowali coś jeszcze lepszego - silicen, czyli coś jak grafen, tyle że z krzemu.

Grafen jest z nami dopiero od kilku lat i mimo, że pojawiło się w tym czasie kilka komercyjnych zastosowań dla niego, to ze względu na wysoki koszt produkcji, ten materiał przyszłości nie wszedł na dobre do codziennego życia. A już teraz naukowcy przygotowali coś jeszcze lepszego - silicen, czyli coś jak grafen, tyle że z krzemu.

jest z nami dopiero od kilku lat i mimo, że pojawiło się w tym czasie kilka komercyjnych zastosowań dla niego, to ze względu na wysoki koszt produkcji, ten materiał przyszłości nie wszedł na dobre do codziennego życia. A już teraz naukowcy przygotowali coś jeszcze lepszego - silicen, czyli coś jak grafen, tyle że z krzemu.

Podobieństwo do grafenu jest oczywiste, gdyż silicen jest tak naprawdę cieniutką warstewką krzemu o grubości zaledwie jednego atomu. Jego przewaga nad grafenem ma być z kolei taka, że ma on podobne właściwości elektroniczne, lecz ma być przy tym bardziej kompatybilny z obecnymi rozwiązaniami stosowanymi w mikroprocesorach, układach scalonych etc.

Reklama

Odkrycia dokonała grupa niemieckich i francuskich badaczy, którzy doprowadzili do skroplenia oparów krzemu na srebrnej tacce. Następnie zmierzyli oni wszystkie właściwości nowego materiału, które w pełni zgadzają się z tym co przewidziała teoria.

Silicen może okazać się dużo lepszy od grafenu do stosowania w tanich urządzeniach elektronicznych, właśnie dzięki temu, że dużo łatwiej będzie go wprowadzić do obecnych linii produkcyjnych.

Naukowcom pozostaje teraz dokładnie zbadać wszystkie właściwości nowego materiału. A z samym materiałem pozostaje problem identyczny jak z grafenem - koszt produkcji, który na razie jest zbyt wysoki abyśmy mogli myśleć o stosowaniu go w życiu codziennym.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy