Zboże GMO, które nie potrzebuje nawozu

Współczesne rolnictwo opiera się na symbiozie z przemysłem chemicznym - nie jesteśmy w stanie wydajnie produkować żywności bez ton nawozów i środków ochrony roślin. Tu właśnie pomóc nam może GMO takie jak stworzona ostatnio pszenica, która pobiera z gleby więcej fosforu.

Współczesne rolnictwo opiera się na symbiozie z przemysłem chemicznym - nie jesteśmy w stanie wydajnie produkować żywności bez ton nawozów i środków ochrony roślin. Tu właśnie pomóc nam może GMO takie jak stworzona ostatnio pszenica, która pobiera z gleby więcej fosforu.

Współczesne rolnictwo opiera się na symbiozie z przemysłem chemicznym - nie jesteśmy w stanie wydajnie produkować żywności bez ton nawozów i środków ochrony roślin. Tu właśnie pomóc nam może GMO takie jak stworzona ostatnio pszenica, która pobiera z gleby więcej fosforu.

W glebach często znaleźć można dużo fitynianów, których jednak zboża nie są w stanie strawić. Dlatego pakistańscy naukowcy sięgnęli po gen grzyba gatunku Aspergillus japonicus, który produkuje naturalnie fitazę - enzym będący w stanie fityniany strawić.

Reklama

Nie było to jednak takie proste, bo trzeba było sprawić, by enzym pojawiał się tylko w korzeniach, a do tego, by roślina uwalniała go do środowiska, by rozkładał on fityniany znajdujące się w glebie (a nie te, w których roślina naturalnie magazynuje fosforany).

I sztuka ta Pakistańczykom się powiodła - stworzyli oni roślinę, która ponad dwukrotnie lepiej absorbuje fosfor z podłoża sięgając po jego zasoby zamknięte do tej pory w fitynianach. Oczywiście roślina taka mogłaby znacznie zmniejszyć użycie nawozów sztucznych, jednak przed wprowadzeniem jej do powszechnego użycia należy dokładnie sprawdzić jak nowe zboże wpłynie na samą glebę i na resztę środowiska (w tym inne rośliny).

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy