"Zmierzch: Przed świtem" może Cię zabić!

Fani filmowej sagi Zmierzch mają poważny powód do zmartwienia - i nie chodzi o rok dramatycznego oczekiwania na ostatnią część wampirzej opowieści. Okazuje się bowiem, że niektórzy z nich mogą tego roku nawet nie przeżyć, bo Przed świtem... zabija!

Fani filmowej sagi Zmierzch mają poważny powód do zmartwienia - i nie chodzi o rok dramatycznego oczekiwania na ostatnią część wampirzej opowieści. Okazuje się bowiem, że niektórzy z nich mogą tego roku nawet nie przeżyć, bo Przed świtem... zabija!

Fani filmowej sagi "Zmierzch" mają poważny powód do zmartwienia - i nie chodzi o rok dramatycznego oczekiwania na ostatnią część wampirzej opowieści. Okazuje się bowiem, że niektórzy z nich mogą tego roku nawet nie przeżyć, bo "Przed świtem"... zabija!

Od czasu premiery najnowszej części "Zmierzchu" zgłoszono już kilka razy, że film wywołuje różnorakie napady. Są to między innymi ataki padaczki, a widzowie doświadczają ich podczas oglądania sceny porodu, o której głośno jest od jakiegoś czasu.

Przyczyną mają być ponoć użyte w tej scenie migoczące czarne, czerwone i białe światła oraz oczywiście sam charakter sceny - narodziny małego pół-wampira, który dopiero co mało nie rozszarpał wnętrzności swojej matki.

Reklama

Widzowie zgłaszali też inne dolegliwości - mdłości, omdlenia, zaburzenia świadomości i wymioty. Na szczęście w każdym przypadku udzielono im pomocy i nikt trwale nie ucierpiał.

Faktem jest jednak, że film może być niebezpieczny dla zdrowia i dla własnego dobra lepiej nie oglądać go w samotności. Co ciekawe, odtwórczyni roli Belli, Kristen Stewart, w jednym z wywiadów oświadczyła, że scena porodu przywodziła jej na myśl egzorcyzmy, lecz w ostatecznej wersji i tak została złagodzona, by na film nie zostały nałożone zbyt duże ograniczenia wiekowe. I całe szczęście, może dzięki temu więcej osób zachowa zdrowie i życie. ;)

Podobna sytuacja kilka lat temu miała miejsce w przypadku kinowego hitu o Pokemonach. Po zgłoszeniu kilku przypadków ataków padaczki postanowiono wprowadzić ostrzeżenia na filmach i grach, które mogą wywoływać podobne reakcje u odbiorców. Czy tak będzie też w tym przypadku?

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy