Znaleziono źrodło tajemniczego sygnału

Od paru lat astronomowie głowili się nad pochodzeniem tajemniczych radiowych sygnałów zwanych Fast Radio Burst (wcześniej nazywano je serią Lorimera), który wyróżnia się na tle całego radiowego szumu. A teraz w końcu udało się namierzyć jego źródło.

Od paru lat astronomowie głowili się nad pochodzeniem tajemniczych radiowych sygnałów zwanych Fast Radio Burst (wcześniej nazywano je serią Lorimera), który wyróżnia się na tle całego radiowego szumu. A teraz w końcu udało się namierzyć jego źródło.

Od paru lat astronomowie głowili się nad pochodzeniem tajemniczych radiowych sygnałów zwanych Fast Radio Burst (wcześniej nazywano je serią Lorimera), który wyróżnia się na tle całego radiowego szumu. A teraz w końcu  udało się namierzyć jego źródło.

Sygnały te po raz pierwszy zarejestrowano 10 lat temu w australijskim Parkes Observatory i choć początkowo środowisko naukowe nie chciało w nie uwierzyć, zrzucając je na wadliwe działanie sprzętu w tym obserwatorium, to ich istnienie udało się potwierdzić. Nadal pozostało jednak wiele pytań bez odpowiedzi z najważniejszym - skąd te sygnały pochodzą i co je wywołuje.

Reklama

Na drugie z nich nadal nie ma odpowiedzi, a wśród hipotez były mówiące na przykład o kolidujących ze sobą gwiazdach neutronowych (potwornie gęste pozostałości po supernowych) czy o rozbłyskach magnetarów (gwiazd neutronowych o bardzo silnym polu magnetycznym). Być może jednak przybliży nas do niego odpowiedź na pytanie pierwsze - a ją właśnie udało się poznać.

Udało się to dzięki FRB 121102, który od pozostałych źródeł tego sygnału różni się tym, że transmisja z niego się powtarza - tym samym udało się wyeliminować od razu teorie mówiące o jednorazowych zdarzeniach mogących być źródłem FRB (czyli na przykład kolizji gwiazd).

A powtarzalność umożliwiła namierzenie z pomocą teleskopów radiowych dokładnej jego lokacji, którą następnie potwierdzono przez teleskopy optyczne - okazała się to być karłowata galaktyka znajdująca się około 3 miliardów lat świetnych od Ziemi. Źródło udało się ustalić jeszcze dokładniej jako okolice centrum tej galaktyki, gdzie znajduje się supermasywna czarna dziura.

Czy zatem to właśnie ta czarna dziura jest źródłem sygnału? Tego nie wiemy, ale jest taka możliwość, poza tym nadal trzyma się hipoteza mówiąca o magnetarze, który może wchodzić w jakąś dziwną interację z czarą dziurą lub z otaczającym ją dyskiem materii. 

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy