2 lipca 1965 roku ksiądz Dolindo Ruotolo sporządził tajemniczą notatkę. Nawiązując do odsieczy wiedeńskiej i wielkiego zwycięstwa Jana III Sobieskiego, zapowiedział w niej, że „Polska uwolni świat od najstraszliwszej tyranii komunistycznej”, a na czele marszu ku wolności stanie „nowy Jan”. Istnienie proroczej notatki potwierdził po latach słowacki biskup Pavel Hnilica, dobry znajomy Karola Wojtyły.
Czytaj także: Przybył z przyszłości. Ogłosił katastrofę ludzkości
Przyszły prorok urodził się w Neapolu w 1882 roku. Miał dziesięcioro rodzeństwa. W domu się nie przelewało, a w dodatku mały Dolindo był chorowitym dzieckiem. Kiedy rodzice się rozstali, razem z bratem trafił do Szkoły Apostolskiej Księży Misjonarzy, a następnie do nowicjatu. W wieku 19 lat złożył święcenia zakonne, cztery lata później został księdzem.
Młody ksiądz marzył o wyjazdach misjonarskich do dalekich Chin, ale zamiast tego został skierowany do pracy w szkole. Uczył śpiewu gregoriańskiego, reformował seminarium, ale to nie te zajęcia przyniosły mu rozgłos, sięgający daleko poza rodzinne strony.
Niedługo po święceniach kapłańskich, Dolindo Ruotolo zaczął miewać widzenia. Przełożeni nie tylko nie dawali wiary słowom księdza, ale też podejrzewali go o herezję. Duchowny musiał tłumaczyć się przed Świętym Oficjum, był poddawany badaniom psychiatrycznym, aż w końcu został na długie lata zawieszony w obowiązkach.
Dopiero w lipcu 1937 roku, trzydzieści lat od pierwszych oskarżeń, przywrócono mu możliwość posługi kapłańskiej w parafii San Giuseppe dei Nudi w Neapolu.
Z naszego punktu widzenia szczególnie interesujące jest jedno z zachowanych i potwierdzonych proroctw włoskiego księdza. W piątek 2 lipca 1965 roku na odwrocie wizerunku Matki Bożej napisał kilka zdań. Oto ich pełna treść:
"Maryja do duszy. Świat idzie ku zatracie, ale Polska, jak w czasach Sobieskiego, dzięki pobożności do Mojego serca będzie dzisiaj jak tamci w liczbie 20 tysięcy, którzy uratowali Europę i świat przed turecką tyranią. Polska uwolni świat od najstraszliwszej tyranii komunistycznej. Pojawi się nowy Jan, który w heroicznym marszu rozerwie kajdany i pokona granice narzucone przez komunistyczną tyranię. Pamiętaj o tym. Błogosławię Polskę. Błogosławię ciebie. Błogosławcie mnie.
Ubogi ksiądz Dolindo Ruotolo - ulica Salvator Rosa, 58, Neapol".
Istnienie notatki potwierdził po latach słowacki biskup Pavel Hnilica, dobry znajomy Jana Pawła II. Czym kierował się Włoch pisząc te słowa? Antonio Socci, pisarz, dziennikarz i publicysta katolicki, w książce pt. "Tajemnica Jana Pawła II" wyjaśnia, że ks. Dolindo prawdopodobnie usłyszał słowa Matki Bożej "dzięki wewnętrznemu głosowi, a w każdym razie w jakiejś tajemniczej inspiracji".
Bez względu na to, w co wierzymy, trudno przejść obok słów włoskiego duchownego obojętnie. 13 lat po powstaniu sporządzonej przez niego notatki Karol Wojtyła został papieżem, a jego pontyfikat znacząco przyczynił się do upadku komunizmu.
Ksiądz Dolindo Ruotolo cieszył się szacunkiem wiernych i uznaniem samego św. Ojca Pio. Zmarł w listopadzie 1970 roku w Neapolu, w wieku 88 lat. Grobowiec duchownego znajduje się w kościele św. Józefa dei Vecchi w jego rodzinnym mieście.
Włoch pozostawił po sobie nie tylko proroctwa, takie jak to o nadejściu nowego Jana i upadku komunizmu, ale też liczne dzieła teologiczne i modlitwy, a także setki listów, zapisków i komentarzy biblijnych.
Na początku 1997 roku w Neapolu rozpoczął się proces jego beatyfikacji.
Nieznana historia siostry Jana Pawła II
Papieski szlak i spotkanie, którego bali się komuniści
Tak uczcili Jana Pawła II. Zgodę musiał wydać Watykan