Klejnot Wschodu - Mata Hari była przy niej amatorką

Yoshiko Kawashima, bardziej znana jako Klejnot Wschodu, była tajną bronią japońskiego wywiadu w pierwszej połowie XX w. Dlaczego o tej agentce wiadomo tak niewiele?

W 1931 roku wojska japońskie zajęły należącą do Chin Mandżurię. Aby jakoś usprawiedliwić zabór cudzej ziemi, Japończycy wpadli na pomysł, aby utworzyć tam separatystyczne państwo. Potrzebowali władcy - ich wybór padł na Pu Yi, zdetronizowanego chińskiego cesarza. Bezrobotny monarcha początkowo przystał na propozycję, ale potem, pod wpływem doradców, zaczął się wahać...

Wtedy japoński wywiad sięgnął po swoją tajną superbroń - piękną i niebezpieczną Yoshiko Kawashimę, zwaną "Klejnotem Wschodu", urodzoną w 1907 roku.

Była co prawda z pochodzenia Chinką, ale została przez swojego ojca, projapońskiego księcia, oddana do adopcji jednemu z członków Czarnego Smoka, który wysłał dziewczynkę do Japonii.

Reklama

Uczyła się tam na pensji, jednak niewiele wyniosła z głoszonych na lekcjach nauk moralnych, skoro już w wieku 15 lat dała się poznać jako namiętna kochanka.

Aby jakoś nadpobudliwe dziewczę okiełznać, odesłano ją do Chin, gdzie wkrótce poślubiła mongolskiego arystokratę.

Lecz "księżna" miała zbyt wybujały temperament, by odnaleźć się w nudnej roli żony. Dlatego porzuciła męża i wkrótce została bywalczynią różnych podejrzanych kręgów w Szanghaju, w tym okresie (schyłek lat 20. XX wieku) stolicy azjatyckiego biznesu i mafii. Zmieniała sponsorów jak rękawiczki, aż wreszcie trafiła na majora Tanakę, rezydenta japońskiego wywiadu. Ten doszedł do wniosku, że mógłby wykorzystać sprytną, pozbawioną skrupułów kobietę. I wciągnął ją na listę płac swojej organizacji.

Wkrótce zgłosił się do niego kolega z wywiadu, pułkownik Kenji Doihara, który wciąż nie mógł skłonić chińskiego ekscesarza do objęcia tronu w tworzonym przez Japończyków marionetkowym państwie. Tanaka wpadł na pomysł, że może w tym pomóc "Klejnot Wschodu", która już wcześniej znała cesarską parę. I zdobyła spory wpływ na żonę Pu Yi. Obaj panowie doszli do wniosku, że Yoshiko czym prędzej powinna ją odwiedzić w Tiencinie, gdzie przebywał zdetronizowany władca.

Aby skłonić byłego cesarza do wyjazdu do Mandżurii, wymyślono iście skomplikowaną intrygę. Pułkownik Doihara oświadczył Pu Yi, że znalazł się na celowniku chińskich nacjonalistów, wręcz wyznaczono cenę za jego głowę. Aby poprzeć te twierdzenia odpowiednimi "argumentami", Yoshiko włożyła do łóżka Pu Yi kilka węży.

To jednak nie wystarczyło - parę dni później we wnoszonym do rezydencji koszu owoców odkryto ładunki wybuchowe. Incydenty bardzo wytrąciły z równowagi opornego eksmonarchę, ale wciąż nie chciał przystać na żądania Japończyków.

Zatem zorganizowano całą kampanię zastraszania - wysyłanie listów z groźbami, plotki o uzbrojonych ludziach wypytujących o Pu Yi, wreszcie krwawe zamieszki, wywołane przez japońskich agentów w dzielnicy, w której mieszkał były cesarz.

Nieszczęsny mężczyzna został doprowadzony na skraj załamania nerwowego - wtedy zjawiła się odgrywająca rolę dobrej przyjaciółki "Klejnot", która doradziła mu, że bezpieczny będzie jedynie w Mandżurii. Jej przyszły władca uciekł z Tiencinu ukryty w bagażniku samochodu, po kilku tygodniach dołączyła do niego żona, eskortowana przez czujną Yoshiko. Japończycy wreszcie mogli koronować Pu Yi na cesarza marionetkowego państwa Mandżukuo.

Przez następne lata "Klejnot Wschodu" z równym zapałem oddawała się służbie wywiadowi Kraju Kwitnącej Wiśni, jak seksualnym podbojom. Zostawała kochanką różnych wpływowych ludzi i z lubością zdradzała Tanace wykradzione im sekrety, np. sypiała z synem legendarnego chińskiego rewolucjonisty Sun Yat-sena i z brytyjskim attaché wojskowym.

Mocodawcy darzyli ją dużym uznaniem, np. oddali swojej superagentce do dyspozycji kilkutysięczny oddział jazdy mandżurskiej. Za to Chińczycy nienawidzili Yoshiko, zapewne dlatego, że afiszowała się w towarzystwie japońskich oficerów. Gdy w 1937 roku wojska japońskie zajęły Pekin, zupełnie już jawnie opowiedziała się po stronie okupantów, przyjmując posadę w kolaboracyjnej administracji.

Wykorzystując stanowisko, szantażowała co bogatszych ludzi, gdyż potrzebowała środków na hulaszcze życie, nie żałowała bowiem pieniędzy na narkotyki i kochanków.

Kariera "Klejnotu" skończyła się tak samo jak jej europejskiej odpowiedniczki, Maty Hari. Po zakończeniu II wojny światowej Yoshiko wpadła w ręce chińskiego kontrwywiadu i jako zdrajczyni została skazana na śmierć. Ścięto ją mieczem w 1948 roku.

Andrzej Goworski

Śledztwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy