Najnowsze badania. Budowniczowie piramid egipskich byli narażeni na groźne toksyny
Od dawna było wiadomo, że praca przy budowie egipskich piramid nie była usłana różami. Teraz jednak okazało się, że poza ogromnym wysiłkiem, budowniczowie mierzyli się także z groźnymi dla zdrowia i życia toksynami.
Wciąż nie wiemy, jak dokładnie zbudowano piramidy w Gizie, ale zdecydowanie była to praca bardzo trudna i wymagająca. Najnowsze badania sugerują, że lokalne środowisko w miejscu, gdzie powstawały te monumentalne budowle, było także bardzo toksyczne. Budowniczowie na co dzień byli narażeni na niebezpieczne ilości metali ciężkich, w tym arszeniku.
Kluczowa starożytna przystań zanieczyszczona toksycznymi substancjami
Odkrycia dokonano podczas wykopalisk na ulicach Kairu. Badacze dokopali się do warstw gleby z czasów, gdy tzw. przystań Khufu, położona przy martwej odnodze Nilu nieopodal wznoszonych wtedy piramid, była miejscem tętniącym życiem i rzemiosłem.
Próbki gleby przekazano do laboratorium i po przebadaniu otrzymano bardzo niepokojące wnioski. Teren przystani był silnie zanieczyszczony metalami ciężkimi — głównie miedzią, a także arszenikiem. Było to ogromne zagrożenia dla zdrowia wszystkich osób, które pracowały bądź dłużej przebywały wtedy na terenie przystani.
Ludzie ci mogli cierpieć m.in. na anemię, a także poważne problemy z wątrobą, nerkami czy układem pokarmowym. Przy swojej codziennej pracy zapewne uskarżali się natomiast na bóle głowy, brzucha czy wymioty.
Prawdopodobnie zanieczyszczenie tymi szkodliwymi substancjami wynikało głównie z prowadzonych na terenie przystani intensywnych prac metalurgicznych oraz wykorzystywania miedzianych narzędzi, do których dla wzmocnienia dodawano arszenik.
Zanieczyszczenie było wynikiem budowy piramid
Naukowcom udało się określić, że problem zanieczyszczenia tego obszaru ma swoje korzenie w okolicy 2,6 tys. lat p.n.e., czyli w czasach rządów trzech faraonów — Cheopsa, Chefrena i Mykerinosa z Czwartej Dynastii egipskiego Starego Królestwa. To właśnie oni zarządzili budowę trzech wielkich piramid w Gizie.
Badaczom udało się odnaleźć ślady najstarszego na świecie przykładu zanieczyszczenia przez człowieka środowiska metalem. Ilość miedzi odnaleziona w badanych próbkach gruntu przekroczyła naturalne wartości nawet sześciokrotnie. Pozostawało to na zbliżonym poziomie przez około 1,5 tys. lat, gdyż długo po okresie budowy piramid w okolicy rozwinęło się rolnictwo, które również wymagało miedzianych narzędzi.
Naukowcy doszli do wniosku, że przystań Khufu musiała być głównym okolicznym centrum metalurgicznym przez co najmniej 2 tys. lat. Egipcjanie produkowali tam dłuta, wiertła, noże i liczne inne narzędzia przydatne do pracy przy różnorodnych materiałach, przede wszystkim przy wapieniu, drewnie i tekstyliach.
Badacze w swojej pracy chcieli skupić się przede wszystkim na lepszym poznaniu życia zwykłych ówczesnych ludzi, które z uwagi na małą liczbę dowodów archeologicznych jest zbadane w bardzo ograniczony sposób. Dzięki ich trudom dowiedzieliśmy się, że egipscy robotnicy pracujący przy budowie piramid mieli dużo więcej problemów niż sądzono. Prawdopodobnie cierpieli oni na liczne choroby będące wynikiem ekspozycji na toksyczne substancje.