Najsłynniejszy więzień świata wolny

Dokładnie 20 lat temu, 11 lutego 1990 r., z więzienia wychodzi Nelson Mandela. Najsłynniejszy więzień polityczny świata za kratami spędził 27 lat. Walcząc o prawa czarnoskórych mieszkańców RPA, stał się symbolem walki o wolność i sprawiedliwość na całym świecie.

Rolihlala Mandela przyszedł na świat 18 lipca 1918 r. w bantustanie Transkei w Republice Południowej Afryki. Jako syn wodza plemienia Thembu mógł podjąć edukację. W wieku siedmiu lat, jako pierwsze dziecko w rodzinie, poszedł do szkoły, gdzie nauczycielka - panna Mdingane - nadała mu angielskie imię "Nelson". Zdolny i pracowity Mandela - naznaczony na następcę swego ojca - kontynuował naukę na studiach. Z Uniwersytetu Fort Hare został relegowany, bowiem nie zgadzał się z polityką uczelni wobec studentów. Dyplom uzyskał gdzie indziej, stażując jednocześnie w jednej z kancelarii adwokackich w Johannesburgu. Do rodzinnej wioski nie wrócił.

Reklama

Jego imię znaczy "problem"

Mandela zainteresowany prawem i polityką podjął na Uniwersytecie Witwatersrand studia prawnicze, by razem ze swym wspólnikiem - Oliverem Tambo - świadczyć tanie, a czasem wręcz darmowe, porady prawne dla czarnoskórych mieszkańców Johannesburga. Jednocześnie działał w Afrykańskim Kongresie Narodowym (ANC) - narodowowyzwoleńczej organizacji czarnej ludności w RPA. Sprzeciwiała się ona polityce apartheidu, czyli segregacji rasowej i supremacji ludności białej. Jednocześnie stała w opozycji do, dominującej w RPA, Partii Narodowej, która apartheidu uczyniła obowiązujące (i ściśle przestrzegane) prawo.

Mandela, którego imię Rolihlala w języku afrikaans oznacza - "stwarzający problemy", został członkiem ANC w 1944 r. Osiem lat później był już wiceprzewodniczącym tej organizacji. W 1953 r., za wystąpienia przeciw apartheidowi, musiał wyjechać z RPA. Powrócił dwa lata później jeszcze bardziej zmotywowany do obalenia panującego reżimu. Mandela narażał się coraz bardziej władzy i w 1956 r. aresztowano go, oskarżono o zdradę stanu i na pięć lat osadzono w więzieniu.

Partyzancka walka z reżimem

Nelson Mandela był zdecydowanym przeciwnikiem używania przemocy w walce o zniesienie apartheidu. Swoje zdanie zmienił 21 marca 1960 r., kiedy miała miejsce tzw. masakra w Sharpeville, gdzie policja otworzyła ogień do pokojowej demonstracji czarnej ludności, zabijając 69 osób. Po tym wydarzeniu, i delegalizacji ANC, Mandela pomógł zorganizować partyzancką bojówkę organizacji - Umkhonto we Sizwe ("Włócznia Narodu"). Stanął na jej czele w 1961 r., a kilkanaście miesięcy później znów został osadzony w więzieniu. Za zorganizowanie strajku oraz nielegalne przekroczenie granicy skazano go na pięć lat. 11 czerwca 1964 r. Mandela stanął ponownie przed sądem. Tym razem, za zdradę kraju i działalność w ANC, dostał dożywocie.

Skazany na dożywocie

Pierwsze 18 lat ostatniego wyroku Mandela spędził w więzieniu na wyspie Robben. Osadzony w malutkiej celi, pozbawionej łóżka, bieżącej wody i toalety, był zmuszany do ciężkiej pracy w kamieniołomie. Pozwalano mu napisać i odebrać jedynie po jednym liście w przeciągu pół roku. Na widzenie z członkiem rodziny przewidziano natomiast 30 minut. Mandela miał do niego prawo tylko raz w roku. Mimo tak spartańskich warunków i złego traktowania (władze więzienne zakwalifikowały go do grupy D - więźniów najgorzej traktowanych, którym przysługiwały ograniczone racje żywnościowe), Mandela nie załamał się. W sercach i umysłach czarnoskórych mieszkańców RPA nadal pozostawał symbolicznym przywódcą ruchu sprzeciwu wobec apartheidowi.

Nieugięty lider

Mandela wielokrotnie odrzucał propozycje władz, które oferowały mu wolność za deklaracje zaprzestania prowadzenia działalności przez bojówki ANC. Co więcej, także za więziennymi murami nakłaniał on osadzonych do sprzeciwienia się warunkom, jakie panowały na wyspie Robben. Pod naciskiem światowej opinii publicznej, która coraz głośnie skandowała hasło "Free Nelson Mandela", osadzony został przeniesiony najpierw do ściśle strzeżonego więzienia w Kapsztadzie, a następnie do ośrodka o złagodzonym rygorze w pobliżu miasta Paarl. Mandela przebywał tam aż do czasu głębokich zmian w państwie...

W sierpniu 1989 r. na zawał serca zmarł Pieter Willem Botha, prezydent RPA, który gwarantował utrzymanie reżimu supremacji białych. Na stanowisku zastąpił go Frederik Willem de Klerk, który ogłosił zniesienie apartheidu, ponowna legalizację ANC oraz zwolnienie Nelsona Mandeli z więzienia. Oczekiwany przez cały świat dzień nastąpił 11 lutego 1990 r.

Po słuchaj, co Nelson Mandela opowiadał, tuż po zwolnieniu, o 27-letnim pobycie w więzieniu

Nelson Mandela prowadził z prezydentem de Klerkiem rozmowy na temat zniesienia wszelkich form dyskryminacji rasowej oraz przeprowadzenia wolnych wyborów powszechnych. Obywatele RPA zdecydowaną większość głosów oddali na kandydatów z listy ACN, która była już zarejestrowaną partią polityczną, natomiast na prezydenta wybrany został sam Mandela. Piastował on swoją funkcję przez pięć lat, do 1999 r.

W 1993 r. komitet noblowski, za wysiłek na rzecz wolności, uhonorował Nelsona Mandelę i Frederika Willema de Klerka pokojową Nagrodą Nobla.

Mandela nie ubiegał się o reelekcję na stanowisko prezydenta i odszedł w 1999 r. na emeryturę. Zajął się działalnością społeczną. Włączył się m.in. w walkę z AIDS oraz pomoc dzieciom w krajach afrykańskich. Początkowo Mandela na działalność dobroczynną przeznaczał własne środki, z czasem udało mu się stworzyć ogromny, międzynarodowy ruch pomocy. W 2004 r., w wieku 85 lat, Nelson Mandela wycofał się z życia publicznego.

Marcin Wójcik

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wolność | więź | kara więzienia | RPA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy