Polacy przynieśli do wyceny monety i medale. Niektóre są warte majątek
W Krakowie odbyła się bezpłatna wycena numizmatyczna prowadzona z ramienia „Wójcicki - Polski Dom Aukcyjny”. Okazało się, że mieszkańcy Małopolski mieli w domach prawdziwe skarby. Wycena poszczególnych egzemplarzy sięgnęła setek tysięcy złotych.
Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, że w naszych domach, w zakamarkach szuflad czy w zapomnianych pudełkach, kryją się prawdziwe skarby.
Stare monety, banknoty czy medale na pierwszy rzut oka mogą wydawać się zwyczajne, jednak dla kolekcjonerów i znawców mogą niekiedy odznaczać się ogromną wartością.
Nierzadko przechodzą one z pokolenia na pokolenie jako rodzinne pamiątki, nie budząc większego zainteresowania - a przecież mogą skrywać fascynującą historię i być warte znacznie więcej, niż nam się wydaje.
Wskazane jest więc czasem sięgnąć po te zapomniane przedmioty i odkryć, jakie perełki kryją się w naszym własnym domu - pomóc mogą w tym bezpłatne wyceny numizmatyczne. Niedawno z ramienia „Wójcicki - Polski Dom Aukcyjny” taka akcja została zorganizowana w Krakowie.
Do mobilnego biura ustawiały się długie kolejki - mnóstwo osób z Małopolski, a nawet sąsiednich rejonów przyjechało, by sprawdzić, czy posiadane przez nich pamiątki są coś warte. Zainteresowanie wyceną przeszło oczekiwania organizatorów akcji.
- Możemy śmiało powiedzieć, że liczba odwiedzających totalnie nas zaskoczyła. O ile nasza pierwsza wizyta w Krakowie była sukcesem, to nie spodziewaliśmy się, że przyjdzie jeszcze więcej osób, nie tylko z Krakowa, ale również z okolic i innych miast jak Tarnów, Kielce i Myślenice — powiedział w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Mateusz Wójcicki, właściciel Salonu Numizmatycznego.
Co więcej - również wartość przyniesionych eksponatów wywołała zdumienie ekspertów. Okazało się bowiem, że wśród ogromu rozmaitych monet czy medali znalazły się też prawdziwe perełki.
Zainteresowanie było tak duże, że nie udało się dokonać wyceny rzeczy przyniesionych przez wszystkich chętnych. Jednak to, co zdążyli przejrzeć eksperci, zaskoczyło wszystkich - pojawiło się wiele rzadkich przedmiotów, a wartość poszczególnych egzemplarzy sięgnęła kilkuset tysięcy złotych.
Zgodnie z tym, co przekazali eksperci wspomnianemu portalowi, wśród najciekawszych okazów znalazły się: wart 50-100 tys. zł medal autorstwa Groskurta - niezwykle rzadki egzemplarz wybity za czasów panowania Augusta II; warta ok. 100 tys. zł doskonale zachowana kolekcja monet antycznych; niezwykle rzadki żeton z kasyna Sopot o wartości kilkuset tysięcy złotych; złote 10 dolarów z mennicy Carson City.
- Pewien pan przyniósł nam bardzo rzadkie złote 10 dolarów wybite w mennicy Carson City. Wartość to 15 tysięcy złotych. Gdyby oddał ją na skup złota, otrzymałby jedynie 4 tysiące! Jedna pani przyniosła pozostałość po podróżach dziadka, jakim były dolary z początku XX wieku, wśród nich kilka „Gold Certificate” o wartości 2-3 tysiące sztuka — przekazał „Gazecie Krakowskiej” Mateusz Wójcicki.
Jak zapowiedział Wójcicki, to nie była ostatnia taka akcja w Krakowie. Kolejne wydarzenie ma się odbyć w listopadzie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.