Spektakularne odkrycie archeologiczne. Tak żył George Washington

Archeolodzy prowadzą prace na terenie dawnej posiadłości George'a Washingtona w ramach projektu rewitalizacji rezydencji. „Te niezwykłe odkrycia wciąż nas zadziwiają” powiedział archeolog kierujący badaniami w Mount Vernon.

Archeolodzy prowadzą prace na terenie dawnej posiadłości George'a Washingtona w ramach projektu rewitalizacji rezydencji. „Te niezwykłe odkrycia wciąż nas zadziwiają” powiedział archeolog kierujący badaniami w Mount Vernon.
W dawnej rezydencji George'a Washingtona odkryto kilkadziesiąt artefaktów. /Otherspice, CC BY-SA 4.0 /Wikimedia

Pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych George Washington miał posiadłość nad rzeką Potomak w hrabstwie Fairfax w stanie Wirginia. Od 1960 roku te dawne włości Washingtona są jednym z najważniejszych narodowych pomników historycznych Stanów Zjednoczonych.  

Aktualnie na obszarze rezydencji trwają prace archeologiczne, związane z projektem rewitalizacji założenia. Archeolodzy poinformowali o kilku odkryciach, które pokazują, jak żył George Washington.

Reklama

Odkrycie w Mount Vernon. Prace archeologiczne w rezydencji George'a Washingtona

Wiele lat temu, ok. 1734 r. w hrabstwie Fairfax nad brzegiem rozległej rzeki Potomak Augustine Washington zbudował dom. Z czasem posiadłość stała się własnością syna Augustine'a — George, który lata później został pierwszym prezydentem Stanów Zjednoczonych. George Washington mieszkał w posiadłości Mount Vernon wraz ze swoją żoną Marthą aż do śmierci. Później rezydencja przechodziła w ręce kolejnych członków rodu, aż z czasem trafiła do Stowarzyszenia Kobiet Mount Vernon. Została też uznana za zabytek. 

W rękach tej organizacji budynek wraz z częścią majątku pozostaje do dziś. Ze względu na zapis z dzienników George'a Washingtona, który mówi, że prezydent „nie ma nic przeciwko temu, aby jakakolwiek trzeźwa i uporządkowana osoba zaspokoiła swą ciekawość, oglądając budynki, ogrody i okolice Mount Vernon” posiadłość jest otwarta dla zwiedzających. By utrzymać ją w stanie umożliwiającym dalsze wykorzystywanie, konieczne stało się przeprowadzenie rewitalizacji. Wart 40 milionów dolarów projekt wiąże się z prowadzeniem prac archeologicznych. Znawcy donoszą o spektakularnych odkryciach na terenie rezydencji.

Co znaleziono w Mount Vernon? Badacze mówią o spektakularnym odkryciu

Badacze natrafili na kolekcję artefaktów, które najprawdopodobniej nie ujrzały światła dziennego od setek lat. Naukowcy i osoby związane z posiadłością Mount Vernon mówią o „spektakularnych odkryciach” związanych z tym, jakie życie prowadził w tym miejscu pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych, także przed zyskaniem tego tytułu. Niedawno odkopano dwie butelki z nieznaną zawartością, a teraz doszło do tego kilkadziesiąt kolejnych artefaktów.

- Nigdy, nawet w najśmielszych snach nie wyobrażaliśmy sobie tego spektakularnego odkrycia archeologicznego — powiedział w komunikacie prasowym Doug Bradburn, prezes i dyrektor generalny posiadłości Mount Vernon. - W zeszłym miesiącu byliśmy zachwyceni, gdy znaleziono dwie całkowicie nienaruszone XVIII-wieczne butelki zawierające materię biologiczną. Teraz wiemy, że te butelki to dopiero początek tego przebojowego odkrycia.

35 szklanych butelek z XVIII wieku w domu Washingtona. "Bezprecedensowe odkrycie"

Z 35 butelek zlokalizowanych w pięciu magazynach domu Washingtona, aż 29 jest nienaruszonych. Jak podają eksperci, naczynia te zawierają doskonale zachowane owoce, w tym wiśnie, agrest i porzeczki, które mają prawdopodobnie około 250 lat. Ich zawartość została już wydobyta i odpowiednio zabezpieczona, aby poddać ją dokładnym badaniom.

- Te niezwykłe odkrycia wciąż nas zadziwiają. Te doskonale zachowane owoce zebrane i przygotowane ponad 250 lat temu dają niezwykle rzadką okazję do poszerzenia naszej wiedzy o XVIII-wiecznym środowisku, drogach spożywczych na plantacjach i początki kuchni amerykańskiej. Butelki i zawartość są świadectwem wiedzy i umiejętności zniewolonych ludzi, którzy zostali tu sprowadzeni i zarządzali przygotowywaniem jedzenia — wyjaśnia główny archeolog prowadzący prace w Mount Vernon, Jason Boroughs.

Budynek ma być zrewitalizowany do 2026 roku, a odkrycia mają stanowić zwieńczenie prac nad przywróceniem mu świetności. Są one związane z nadchodzącymi obchodami 250-lecia istnienia Stanów Zjednoczonych.

- Według naszej wiedzy jest to odkrycie bezprecedensowe i w Ameryce Północnej nie odkryto nigdy niczego podobnego na taką skalę i o takim znaczeniu — powiedział Bradburn. - Posiadamy teraz mnóstwo artefaktów i materii do analizy, które mogą zapewnić potężny wgląd w pochodzenie naszego narodu, i trzymamy kciuki, aby odkryte pestki wiśni nadawały się do kiełkowania w przyszłości. To wydaje się niesamowite, że te butelki zostały odkopane na krótko przed 250. rocznicą powstania Stanów Zjednoczonych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odkrycie archeologiczne | Archeologia | Ameryka Północna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy