Trzech najsłynniejszych kobieciarzy wszech czasów

Kiedy przedstawicielki płci pięknej znalazły się w ich bliskości, omdlewały i pozbywały się ograniczeń. Przez ich łóżka przewijały się setki kobiet. Natomiast tylko niektórym udało się złamać serca tych największych kobieciarzy. Znaleźliśmy te najbardziej znane.

Kadr z filmu "Casanova" z 2005 r. W tytułowego uwodziciela wcielił się ś.p. Heath Ledger
Kadr z filmu "Casanova" z 2005 r. W tytułowego uwodziciela wcielił się ś.p. Heath LedgerEast News

Przez jego łóżko przeszło 132 kobiety

Giacomo Girolamo Casanova (02.04.1725 - 04.06.1798)

Giacomo Casanova był winny rozpusty wobec zamężnych kobiet, hańby kościoła i oszukiwania kilku szlachetnych panów - widniało m.in. w oskarżeniu tego podróżnika, kobieciarza, a na koniec bibliotekarza Giacomo Casanovy. Czym zasłużył na takie słowa?

Działający syn czy szlachetny leworęczny?

Urodził się w Wenecji w rodzinie aktora Gaetano Casanovy i jej współpracowniczki aktorki Zanetty Farussi. Mówiono, że jest to wynik grzesznej miłości jego matki i szlachcica oraz opata Michela Grimaniego. W każdym razie to matce, którą słynny dramaturg Carlo Goldoni opisał jako piękną i zdolną kobietę, zawdzięczał swoją czarującą twarz, która doprowadzała wszystkie kobiety do szału.

Wielka miłość, tajemnicza Henrietta

Mówi się, że przez jego łóżko przeszły łącznie 132 kobiety. Co do tej liczby wśród zwolenników i przeciwników istnieją spory. Mówi się, że wiele z tych miłości istniało tylko w jego nieskończenie bujnej wyobraźni. Pierwszą wielką miłość swojego życia spotkał w wieku 24 lat. W swojej książce nazwał ją Henriettą, w rzeczywistości była szlachetną i dobrze zamężną francuską damą Adelaide de Gueidan.

Angielska kurtyzna omal nie doprowadziła go do samobójstwa

Jako namiętny podróżnik podróżował po świecie i w każdym miejscu, w którym przebywał dłużej, pozostawiał zhańbioną kochankę. Na przykład we Francji markiza Jeanne d'Urfé, bardzo zamożna szlachcianka, pomogła swojemu kochankowi założyć lukratywną loterię narodową. Jednak w Anglii dostał za swoje. Urocza kurtyzana Marianne de Charpillon potrafiła dobrze kontrolować mężczyzn. Casanova nie był wyjątkiem. Rozważał nawet samobójstwo z powodu nieszczęśliwej miłości do niej.

Romantyczny obieżyświat łamał serca kobiet na całym kontynencie (kadr z filmu "Casanova")East News

Wyzwanie na pojedynek przez wenecki materac

Niemal stracił życie przez piękną wenecką baletnicę Annę Binetti. Kiedy polski hrabia Branicki nazwał go "weneckim materacem", obieżyświat wyzwał go pojedynek na broń palną. Ostatecznie obaj odeszli kontuzjowani. W tym czasie Casanova szybko zniknął z Polski i podążył do znacznie bardziej przyjaznego Wiednia.

Smutny koniec. Odkurzał tylko stare książki

Giacomo Casanova spędził jesień swojego życia niesławnie. Zamiast dalej polować na największe piękności Europy, odkurzał grzbiety książek na zamku Duchcov w dzisiejszych północnych Czechach. Objął stanowisko bibliotekarza u hrabiego Josefa Karla Euzebiusza z Wallensteinu. Wraz z jego śmiercią zakończyła się era czasu romantycznych zdobywców serc kobiet.


Pisarz czy kobieciarz?

Johann Wolfgang von Goethe (28.8.1749 - 22.3.1832)
Jeden z zawodów odpowiednich dla potencjalnego uwodziciela jest bycie poetą. Romantyczne wersety wszelkiego rodzaju mogą rozpalić nawet najchłodniejszą kobietę. Wiedział o tym też niemiecki poeta Goethe. Jeden ze specjalistów od życia twórcy twierdzi, że pierwszy stosunek, jaki odbył mistrz wersetów, miał miejsce dopiero w wieku 39 lat. Mówiono, że przed nim i po nim bardzo męczył go przedwczesny wytrysk.

Wybierał żony swoich przyjaciół

Na szczęście legendarny poeta ma też zwolenników, którzy mają go za kobieciarza. Mówi się, że wśród swoich kochanek miał żony i córki bogatych bankierów czy nawet swoich przyjaciół. Tak było w przypadku pięknej Charlotte, żony jego wieloletniego przyjaciela J. Ch. Kestnera. Dla niej (i według niej) mistrz napisał nawet słynne dzieło Cierpienie młodego Wertera.

Johann Wolfgang von Goethe miał talent nie tylko do pisania...ullstein bild Dtl. / Contributor Getty Images

Nie oszczędził nawet córki księdza

Poeta miał naprawdę duży wybór. Kätchen Schönkopf, córka karczmarza, była jego pierwszą oficjalną kochanką. Friederika Brione, córka pastora, miała nawet pamiątkę ze spotkania z nim w postaci dziecka. Lili Schönemann, córka bankiera, przez kilka lat rozstawała się i schodziła się z Mistrzem. A pracownica fabryki sztucznych kwiatów Christiane von Vulpius została jego żoną.


Ojcze, nie będzie ślubu

Jednak nawet to nie przeszkodziło poecie w wyznawaniu miłości innym kochankom podczas swojego małżeństwa. Robił to nadal po śmierci swojej żony Christiane. W wieku 74 lat świeży wdowiec zakochał się w 17-letniej Ulrice von Levetzow. Jednak nie dostał jej ręki. W tym czasie syn Goethego, August, zagroził zakochanemu ojcu, że jeśli poślubi Ulrikę, straci go i całą swoją rodzinę.


74 lata perwersji

Markiz de Sade (02.06.1740 - 02.12.1814)

Nie musisz nawet być miłośnikiem zabawek erotycznych, takich jak bicz, kajdanki czy liny, żeby wiedzieć, skąd na świecie pochodzi słowo sadysta. Markiz Donatien Alphonse Francois de Sade swoim gustem i metodami na zawsze wszedł do podręczników o perwersyjnym seksie.

Pierwszy ślub miał ze swoją rówieśniczką Renée-Pélagía de Montreuil w wieku 22 lat. Jednak monotonne życie seksualne było nie dla niego. Już po trzech miesiącach zaprosił do swojego domu prostytutkę Jeanne Testarde, którą następnie zmusił do znoszenia chłosty, bicia i duszenia. Kapłanka miłości nie była zachwycona i zgłosiła swojego tyrana na policję. Król Ludwik XV zwolnił go z więzienia zaledwie 14 dni później za wstawiennictwem żony markiza Renée.

Trybunał orzekł: Śmierć

Król perwersyjnej przyjemności stał się sławny w lipcu 1772 roku w Marsylii. Wraz z lokajem o podobnych zainteresowania organizował orgie z udziałem pięciu prostytutek. Oprócz tradycyjnych praktyk sadystycznych przygotował dla nich również specjalne menu, w którym dosłownie wmieszał końską dawkę hiszpańskich much. Zamiast być bardziej zrelaksowanym, dziewczyny prawie się otruły. Markizowi i lokajowi udało się uciec do Włoch. Kolejny proces miał miejsce w Aix-en-Provence, ale obaj mężczyźni zostali uznani za winnych zatrucia i sodomii. Nieobecni zostali skazani na śmierć.

To Markiz de Sade sprawił, że do dzisiaj posługujemy się słowem "sadysta"ullstein bild Dtl. / Contributor Getty Images

W Bastylii został pisarzem

Chociaż kara została później anulowana, jego zamiłowanie ponownie wsadziło go za kratki. Spędził nawet trochę czasu w niesławnej Bastylii, gdzie rozpoczęła się jego kariera pisarska. Od tego czasu w biblioteczce każdego prawdziwego sadysty można znaleźć bestsellery takie jak Juliet, Sto dwadzieścia dni Sodomy, czy Justyna, czyli nieszczęścia cnoty. O dziwo, miłośnik wypaczonej przyjemności nie umarł na żadną chorobę przenoszoną drogą płciową, ale na zwykłą infekcję. Miał wtedy 74 lata.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas