USS "Arizona". Wrak słynnego pancernika po latach

Wrak pancernika USS "Arizona" jest jednym z najsłynniejszych na świecie. Jest traktowany jako grób, więc z bliska może zobaczyć go tylko oko drona.

Tonący pancernik "Arizona"
Tonący pancernik "Arizona"Wikimedia Commons – repozytorium wolnych zasobówINTERIA.PL/materiały prasowe

W 75. rocznicę ataku Japonii na Pearl Harbor opublikowano film nagrany we wnętrzu wraku okrętu wojennego USS "Arizona". Zdjęcia zrobiono przy pomocy zdalnie kierowanego pojazdu podwodnego Deep Trekker. To pierwsze podwodne nagranie okrętu, który został zatopiony podczas japońskiego nalotu na amerykańską bazę morską na Hawajach w 7 grudnia 1941 roku. a filmie widać doskonale zachowane elementy wyposażenia pancernika.

USS "Arizona" to amerykański pancernik typu "Pennsylvania", który wszedł do służby 17 października 1917 roku. W czasie ostatniego roku I wojny światowej stacjonował w Wielkiej Brytanii, jednak nie wziął udziału w walkach. Zatonął ponad 20 lat później podczas swego pierwszego starcia z przeciwnikiem - 7 grudnia 1941 roku w Pearl Harbour.

Pomnik postawiony nad wrakiem okrętuWikimedia Commons – repozytorium wolnych zasobówINTERIA.PL/materiały prasowe

7 grudnia

"Arizona" podczas japońskiego ataku została trafiona czterema bombami. Trzy kolejne wybuchły w bezpośredniej bliskości kadłuba. Jedna z tych, które trafiły bezpośrednio w okręt, przyniosła mu zagładę.

Tuż po godzinie 08:00 nad pancernikiem pojawiło się 10 samolotów torpedowo-bombowych Nakajima B5N "Kate", po pięć z lotniskowców  "Kaga" i "Hiryū". Każdy z nich niósł pod kadłubem przerobiony 406-mm przeciwpancerny pocisk artyleryjski ważący 797 kg. Na komendę samoloty zrzuciły cały ładunek.

Jedna z nich przebiła dwa lekkie nieopancerzone pokłady i eksplodowała na głównym pokładzie pancernym. Właściwie jej wybuch nie byłby groźny, gdyby nie to, że fala gorącego powietrza dotarła do składowanego poniżej pokładu przeciwodłamkowego prochu służącego do wystrzeliwana samolotów pokładowych.

Był to magazyn podręczny, w którym proch nie mógłby się znajdować podczas działań wojennych. Okręt był jednak na stopie pokojowej... Wybuch zgromadzonego spowodował reakcję łańcuchową: Fala ognia przeniknęła w głąb okrętu poprzez szyby wentylacyjne i otwarte włazy, docierając do głównego magazynu ładunków miotających pod barbetą wieży nr 2, detonując go. Dziób okrętu wyleciał w powietrze.

Okręt poszedł na dno w niespełna 9 minut, pociągając za sobą 1177 ofiar.

Obecnie nad wrakiem góruje pomnik ustawiony w 1962 roku. Jak dziś wygląda wrak pancernika? Na 75. rocznicę ataku US Navy wysłała do wraku drona.

Wrak USS "Arizona"INTERIA.PL/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas