Wielka wojna o małe wyspy
Dokładnie 28 lat temu, 2 kwietnia 1982 r., by odwrócić uwagę społeczeństwa od dramatycznej sytuacji w kraju, argentyńska hunta wysłała wojsko na Falklandy. Te niewielkie wysepki leżące w pobliżu Antarktydy od zawsze były kością niezgody między Wielką Brytanią a Argentyną...
Nadzieja w wojnie
Archipelag po raz pierwszy opisał w 1592 r. brytyjski żeglarz John Davis. Natomiast osiem lat później, pierwszego udokumentowanego zejścia na wyspy dokonał John Strong, kapitan brytyjskiej marynarki. To właśnie on nadał im nazwę Falklandy, na cześć Viscounta Falklanda, który był wówczas Pierwszym Lordem Admiralicji. Jednak to Francuzi założyli w 1764 r. pierwszą osadę na jednej z dwóch największych wysp archipelagu - Falklandzie Wschodnim, który jednakże wkrótce został przejęty przez Hiszpanów. Mniej więcej w tym samym czasie Brytyjczycy zasiedlili drugą pod względem wielkości wyspę - Falkland Zachodni, ale opuścili ją z powodów finansowych. Niedługo później to samo zrobili Hiszpanie.
Argentyńskie zabiegi
Sytuację wykorzystali Brytyjczycy, którzy w 1833 r. wysłali na Falklandy korpus ekspedycyjny, deportowali wszystkich Argentyńczyków, jacy jeszcze tam pozostali i rozpoczęli okupację archipelagu. Z biegiem lat, na Falklandach osiedlało się coraz więcej osób i tym samym archipelag stawał się samowystarczalny. W dalszym ciągu pozostawał pod zwierzchnictwem korony brytyjskiej, o co dbał gubernator i wojsko. Oficjalnie status brytyjskiego terytorium zamorskiego Falklandy otrzymały w 1892 r. Przez następne 90 lat, mimo dyplomatycznych zabiegów Argentyny, by odzyskać archipelag, życie na wyspach toczyło się zgodnie z typową, angielską mentalnością...
Wojenka na narodowe święto
Sir Rex Hunt, ówczesny gubernator Falklandów, 1 kwietnia 1982 r. o godzinie 15.30 otrzymał z Londynu depesze ostrzegającą o możliwym argentyńskim ataku na Stanley, stolicę archipelagu, o świcie następnego dnia. Tak też się faktycznie stało i 2 kwietnia na Wschodnim Falklandzie byli już argentyńscy żołnierze. Niewielkie brytyjskie siły w liczbie 68 żołnierzy piechoty morskiej, 11 marynarzy Royal Navy i około 40 pracowników Falklandzkich Sił Porządkowych, na rozkaz gubernatora oddało broń.
Dzień później siły argentyńskie zajęły pozostałe wyspy wchodzące w skład archipelagu Falklandów. Natomiast w Buenos Aires wybuchła fala radości z zajęcia Malwinów, co - z godnie z przewidywaniami Galtierego - odciągnęło zupełnie uwagę społeczeństwa od problemów kraju.
Prawdziwa wojna zaczęła się 25 kwietnia 1982 r., kiedy to oddział komandosów Special Air Service (SAS) opanował Georgię Południową i zmusił administrującego nią argentyńskiego dowódcę do podpisania bezwarunkowej kapitulacji. Z największymi wyspami archipelagu Brytyjczykom już tak łatwo nie poszło. Musieli stoczyć o nie regularne bitwy. 2 maja zyskali kontrolę na morzu, po tym, jak okręt podwodny HMS "Conqueror" zatopił argentyński krążownik ARA "General Belgrano". Choć formalnie argentyńska jednostka nie znajdywała się w strefie działań wojennych ustalonych przez Brytyjczyków, to jej storpedowanie spowodowało odwołanie całej argentyńskiej floty. Jednocześnie, z powodu śmierci 331 marynarzy na pokładzie "General Belgrano", gen. Galtieri nie chciał słyszeć o rozejmie i nakazał zintensyfikować działania prowadzone przez jego armię na lądzie i z powietrza. Ledwie trzy dni później argentyński samolot zatopił brytyjski niszczyciel rakietowy HMS "Sheffield" (zginęło na nim 22 marynarzy).
Główne siły brytyjskie dokonały desantu na Wschodni Falkland 21 maja. To właśnie tam doszło do największych bitew lądowych, m.in. o miasteczko Goose Green, gdzie niewielki oddział brytyjskich spadochroniarzy, bez wsparcia lotniczego i artyleryjskiego, pokonał znaczne siły przeciwnika. Strat argentyńskie były dziesięciokrotnie wyższe niż brytyjskie i wynosiły 200 poległych. W ręce Brytyjczyków oddało się także ponad 1400 żołnierzy. Mimo sukcesów na lądzie, siły Jej Królewskiej Mości ponosiły duże straty na morzu. Samoloty argentyńskie zatopiły bowiem m.in. fregatę HMS "Ardent" i poważnie uszkodziły HMS "Argonaut" oraz fregaty desantowe RFA "Sir Galahad" i RFA "Sir Tristram".
Wojna o Falklandy wyglądała tak (zamieszczony fragment pochodzi z fenomenalnego filmu "This is England" - serdecznie polecamy):
Walki zakończyły się 14 czerwca 1982 r., kiedy wojska brytyjskie opanowały Stanley i zdobyły tamtejszy garnizon wojsk argentyńskich. Akt zawieszenia broni podpisał głównodowodzący wojsk argentyńskich - gen. Mario Menendes. Zaraz potem broń złożyło 9800 Argentyńczyków. Formalnie wojna o Falklandy zakończyła się 20 czerwca 1982 r., kiedy Brytyjczycy odzyskali kontrolę nad Południowym Sandwichem, najbardziej wysuniętą na południowy-wschód wyspą archipelagu.
Wojna kosztowała Wielką Brytanię życie 258 żołnierzy, natomiast Argentynę - 649. Straty argentyńskie był zresztą dużo większe niż brytyjskie: rannych zostało ponad tysiąc żołnierzy, a do niewoli trafiło 11.313. Siły tego kraju straciły także 9 okrętów, 25 helikopterów, 35 myśliwców, 2 bombowce i 4 transportery. Brytyjczycy mieli natomiast 777 rannych żołnierzy oraz 115 w argentyńskiej niewoli. Ponadto przeciwnik zniszczył 7 brytyjskich okrętów, 24 śmigłowce oraz 10 myśliwców.
W rezultacie wojny o Falklandy, argentyńska hunta została obalona i zastąpiona władzą wybraną w demokratycznych wyborach. Natomiast po przeciwnej stronie globu Margaret Thatcher zyskała uznanie Brytyjczyków, które objawiło się także w najbliższych wyborach parlamentarnych. Dziś Argentyna i Wielka Brytania są sojusznikami, których łączą rozległe kontakty gospodarcze. Mimo to, kwestia Falklandów-Malwinów nie została rozwiązana. Archipelag pozostaje pod władzą korony brytyjskiej, która utrzymuje na Falklandach eskadrę myśliwców i spore siły. Tak na wszelki wypadek...
Marcin Wójcik