10 lat za wirusa

Kolejnym pomysłem wyjątkowo płodnych parlamentarzystów australijskich, tym razem wyglądającym w miarę rozsądnie (choć po dokładnym zapoznaniu się z nim - można zmienić zdanie) - jest wporowadzenie paragrafu, z którego można by skazać autora wirusa komputerowego na 10 lat wiezienia, a złodzieja numerów kart kredytowych na lat pięć.

Kolejnym pomysłem wyjątkowo płodnych parlamentarzystów australijskich, tym razem wyglądającym w miarę rozsądnie (choć po dokładnym zapoznaniu się z nim - można zmienić zdanie) - jest wporowadzenie paragrafu, z którego można by skazać autora wirusa komputerowego na 10 lat wiezienia, a złodzieja numerów kart kredytowych na lat pięć.

Niemniej australijscy internauci, którzy śledzą uważnie poczynania swoich władz zastanawiają się jak to prawo ma działać, bowiem na razie nie jest znany żaden Australijczyk, który napisał by wirusa. Niemniej w prawie tym jest pewien haczyk: 10 lat odsiadki można dostać także za rozpowszechnianie wirusa (projekt ustawy nie wspomina nic o "nieumyślnym" rozpowszechnianiu), a zatem nie należy się śmiać z kolejnego poronionego pomysłu nawiedzonych parlamentarzystów z Wyspy Kangurów

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy