Administracja Obamy zgadza się z karą 222 tys. dol za udostępnienie 24 utworów

W 2007 roku amerykański sąd nakazał Jammie Thomas-Rasset zapłacenie kosmicznej kary 222 tys. dolarów za nielegalne pobranie i udostępnienie 24 utworów muzycznych. Sprawa toczy się do dzisiaj. Administracja Obamy opowiedziała się po stronie sądu oraz koncernów muzycznych.

Ile w 2007 roku, zdaniem koncernów muzycznych, były warte 24 utwory muzyczne? 222 tys. dolarów. Taką właśnie sumę zasądzono od Jammie Thomas-Rasset, która za pomocą - już nieistniejącej - aplikacji Kazaa, rozpowszechniała wspomniane 24 kawałki muzyczne. Dzisiaj można je kupić w sklepie iTunes za mniej niż 24 dolary, jednak oskarżyciele nie dają za wygraną. Sprawa pod koniec zeszłego roku trafiła do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Niespodziewanie administracja prezydenta Obamy, do której napisała oskarżona, zwróciła się do Sądu Najwyższego, aby ten nie uznał apelacji Thomas-Rasset - można przeczytać w serwisie Ars Technica.

Reklama

Co ciekawe, koncerny muzyczne w trakcie trwającej przez lata rozprawy chciały, aby oskarżona zapłaciła, jeszcze więcej - pojawiały się sumy rzędu 1,5 mln dolarów (sic!). Na szczęście sądy kolejnych instancji powstrzymały takie zapędy. Także w swojej opinii administracja Obamy zwróciła uwagę na fakt, że taka suma byłaby zbyt duża. Jednak 222 tys. dolarów kary jest dopuszczalne. Według sądów, a także dla administracji Obamy, tak wysoka kara jest wskazana, ponieważ oskarżona "z pełną premedytacją udostępniała ściągnięte przez siebie utwory". Ma to być także wyraźna informacja "dla innych osób, które chciałyby dopuścić się podobnych przedsięwzięć".

Cała sprawa rozpoczęła się w 2007 roku - pisaliśmy już o tym wtedy

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: P2P
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy