Były moderator TikToka pozywa twórców aplikacji z niepokojącego powodu

Candie Frazier, była moderatorka TikToka codziennie przez 12 godzin pilnowała, by treści dodawane przez użytkowników były zgodne z regulaminem strony. W pozwie można przeczytać, że firma nie zadbała wystarczająco o jej zdrowie psychiczne. Czy ma rację?


TikTok jest nazywany ulubioną aplikacją nastolatków. Jest w tym sporo prawdy, gdyż był programem pobieranym najwięcej razy w 2020 roku. Tym samym chińska platforma społecznościowa przegoniła nawet Facebooka. W samym czerwcu 2021 roku aplikacja została pobrana ponad 65 milionów razy i nieoficjalnie szacuje się, że posiada ponad miliard użytkowników. Warto się zastanowić, co przyciąga do niej ludzi? Z pewnością jest to funkcjonalność i wygoda dodawania treści. Kilkusekundowe nagrania wideo są bardzo atrakcyjną formą przekazu. Łatwiej nakłonić użytkownika do obejrzenia dziesięciu 15 sekundowych filmików, niż w całości 2,5 minutowego nagrania.

Reklama

Wzrost ilości użytkowników oznacza równocześnie, że w aplikacji pojawia się coraz więcej różnych nagrań. Ma to swoje plusy, gdyż aktualnie każdy znajdzie na TikToku coś dla siebie, lecz może być to również przyczyną wielu zagrożeń. Jak podaje portal The Verge, zwróciła na to uwagę Candie Frazier, była moderatorka TikToka, która pozwała właścicieli aplikacji, studio ByteDance o to, że nie dbali w wystarczającym stopniu o zdrowie psychiczne osób, które weryfikują treści na platformie.

O tym, że media społecznościowe mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie psychiczne użytkowników mówi się już od dawna, lecz rzadko bierze się wtedy pod uwagę osoby zajmujące się moderowanie treści, a przecież to one są najbardziej narażone na destruktywne skutki nieodpowiednich zdjęć, wpisów i nagrań. Candie Frazier opowiedziała, że przez 12 godzin dziennie zajmowała się pilnowaniem, by treści pojawiające się na TikToku nie naruszały regulaminu. W tym czasie pracownicy jak ona mogą sobie pozwolić jedynie na 15 minut przerwy po pierwszej godzinie pracy, a później kwadrans co dwie godziny. Moderatorom wyświetlają się jednocześnie trzy nagrania do weryfikacji, które zmieniają się co 25 sekund. Według Candie Frazier są to często filmy, które zawierają w sobie przemoc, masowe strzelaniny, molestowanie seksualne nieletnich, znęcanie się nad zwierzętami, kanibalizm, zbiorowe morderstwa i wiele innych okropieństw.

Przypomnijmy, że w 2018 roku w podobny sposób został pozwany Facebook. Sprawa zakończyła się porozumieniem stron, zmuszającym właścicieli największej platformy społecznościowej na świecie do wypłacenia odszkodowania opiewającego na 52 miliony dolarów.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy