Czesi opodatkują technologicznych gigantów. Kto zapłaci najwięcej?
Aleksander Piskorz
Czeski rząd zatwierdził nowe przepisy, które zmuszą największe firmy technologiczne do zapłaty dodatkowego, cyfrowego podatku. Pod nowe regulacje podpadną takie marki, jak między innymi Google czy Facebook.
Czeski rząd zatwierdził nową, siedmioprocentową ofertę podatkową, która ma na celu zwiększyć wpływy do budżetu państwa. Celem jest opodatkowanie największych firm technologicznych oraz gigantów internetowych, takich jak chociażby Google, Amazon czy Facebook - twierdzi Ministerstwo Finansów.
Podatek, który miałby zostać wprowadzony na terenie Czech obejmuje przedsiębiorstwa, które uzyskują przychód w związku z cyfrową, ukierunkowaną reklamą oraz stosowną sprzedażą danych użytkowników. Nowe regulacje będą dotyczyły usług dostarczanych czeskim użytkownikom.
Kto będzie musiał zapłacić?
Nowy podatek cyfrowy na terenie Czech miałby obejmować wszystkie przedsiębiorstwa oraz korporacje, które posiadają roczne, globalne przychody na poziomie powyżej 820 milionów dolarów. Obrót każdej z firm musiałby także wynosić 100 milionów koron rocznie (około 4,3 miliona dolarów). Usługodawcy, którzy podpadną pod nowy, siedmioprocentowy podatek będą musieli także posiadać więcej niż 200 tysięcy aktywnych kont użytkowników.
Czeskie Ministerstwo Finansów poinformowało, iż dzięki nowym przepisom kraj będzie w stanie zarobić w ciągu 2020 roku 2,1 miliarda koron - wartość ta wzrośnie od około 5 miliardów koron w późniejszych latach.
Republika Czeska tym samym podąża za innymi europejskimi krajami, które zdecydowały się wdrożyć podatek cyfrowy. Póki co Unia Europejska nie przygotowała jednak jednolitego porozumienia obejmującego wszystkie kraje członkowskie.
Podatek cyfrowy pod który podpadają technologiczni giganci funkcjonuje już we Francji oraz Włoszech.
Na całą sprawę nieprzychylnie patrzą Stany Zjednoczone - w USA znajduje się bowiem najwięcej firm, które będą musiały zapłacić wybranym krajom odpowiednią ilość pieniędzy.