Facebook usunie licznik przy „Lubię to” dla zdrowia psychicznego użytkowników

Jeżeli należycie do grona osób, które często denerwują się z powodu ilości polubień przy postach na Facebooku, to mamy dobre wieści, bo być może już niebawem stosowny licznik będzie widoczny tylko dla autora wpisu.

Nie da się ukryć, że licznik polubień to jeden z kluczowych elementów news feeda, czyli tablicy na Facebooku, gdzie wyświetlają się aktywności naszych znajomych, a także obserwowanych przez nas stron. Dla osób, które lubią wiedzieć, jakie posty cieszą się największą popularnością, jest on bardzo ważny, ale od dłuższego czasu mówi się również o jego destrukcyjnym wpływie, szczególnie na młode osoby. Bo choć jak sugerują ostatnie badania, nie ma z, to chyba każdy z nas poczuł kiedyś związaną z nimi presję.

Nastolatki nieustannie są zachęcane do publikowania popularnych postów i porównują się z rówieśnikami, na czym często cierpi ich pewność siebie. W tym kontekście usunięcie licznika polubień mogłoby przynieść pozytywne skutki, choć od razu pojawiają się też głosy innej strony, które mówią, że biorąc pod uwagę duży odpływ użytkowników Facebooka, tak radykalny krok może być gwoździem do jego trumny. Tak czy inaczej, jak informuje na Twitterze zawsze świetnie poinformowana Jane Manchun Wong, portal Mark Zuckerberga już testuje taką opcję. 

Reklama

Przypominamy, że chodzi o tę samą osobę, która w kwietniu odkryła, że Facebook pracuje nad przywróceniem narzędzia Chat, a później jako pierwsza wskazywała, że licznik polubień może zniknąć z innego dużego serwisu, a mianowicie Instagrama. Teraz zaś chodzić ma o Facebooka, a konkretniej jego aplikację na Androida - funkcja ta nie jest jeszcze dostępna dla użytkowników, ale jak potwierdził przedstawiciel koncernu serwisowi TechCrunch, taka opcja ukrycia licznika polubień jest poważnie brana pod uwagę.

I pewnie w końcu wejdzie w życie, bo jak pokazują testy z Instagramem, pozytywnych efektów jest więcej niż tych negatywnych. Przy okazji należy zaznaczyć, że użytkownik publikujący post wciąż będzie wiedział, ile osób kliknęło w Lubię to i kto to był, tyle że pozostali zamiast cyferek zobaczą jedynie kilka miniaturek oraz tekst „i inni”. Zmiana jest poważna, ale biorąc pod uwagę, że jest obecnie testowana w Kanadzie, Brazylii, Australii, Nowej Zelandii, Włoszech, Irlandii i Japonii, trzeba się na nią nastawić.

Źródło: GeekWeek.pl/Twitter

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy