FBI nielegalnie zdobyło dane telekomunikacyjne
W latach 2002-2006 amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI), wykorzystując przepis o działaniach w sytuacji zagrożenia terrorystycznego, weszło w posiadanie około 2200 rekordów danych na temat połączeń telefonicznych, donosi dziennik "The Washington Post", powołując się na nadesłane do redakcji listy i e-maile.
"The Washington Post" pisze, że jedna z prawniczek FBI przyznała, że taka praktyka ze strony Biura oznacza naruszenie tajemnicy telekomunikacyjnej w rozumieniu ustawy Electronic Communications Privacy Act. Według niej nie można było w ten sposób stawiać żądań o udostępnienie danych na temat połączeń. Śledczy nadużyli gotowości współpracy ze strony firm telekomunikacyjnych, które w sytuacji rzekomego zagrożenia były skłonne przekazywać informacje i zapisane dane bez okazania ze strony FBI odpowiednich dokumentów autoryzacyjnych. Również w dostarczonych później dokumentach nie widać było "dobrze przemyślanej" koncepcji. Ta niezgodna z prawem praktyka miała zostać definitywnie zakończona w 2007 roku.
Amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości udowodniło, że FBI wielokrotnie nadużywało uprawnień antyterrorystycznych, w szczególności w kwestii wystawiania dokumentów National Security Letters. W setkach przypadków śledczy naruszali obowiązujące przepisy prawne bądź też wewnętrzne wytyczne Biura. W ten sposób agenci zbierali więcej danych, niż to było dopuszczalne, lub też domagali się informacji bez przedłożenia wystarczających upoważnień. Nielegalne praktyki FBI dotyczyły także informacji na temat połączeń telefonicznych dziennikarzy "Washington Post" i "New York Times". Raport ministerstwa przedstawia też dowody na wątpliwości dotyczących wewnętrznych wytycznych FBI i próby ich omijania.