Google ma winnego

W wywiadzie dla "Financial Times" szef Google, Eric Schmidt stwierdził, że ostatni skandal z podsłuchiwaniem sieci Wi-Fi to wina jednego z inżynierów, który wprowadził do oprogramowania nieautoryzowany kod. Obecnie Google prowadzi wewnętrzne śledztwo przeciwko temu pracownikowi.

Google uważa, że odpowiedzialność za podłsuchiwanie sieci Wi-Fi ponosi jeden z pracowników firmy
Google uważa, że odpowiedzialność za podłsuchiwanie sieci Wi-Fi ponosi jeden z pracowników firmyAFP

Google od dawna utrzymywało, że samochody wykonujące zdjęcia do Street View przechwytują tylko adresy MAC oraz identyfikatory SSID urządzeń sieciowych. Okazało się jednak, że przechwytywano i przechowywano też dane z pakietów, wysyłanych przez te sieci.

- Schrzaniliśmy to. Bądźmy szczerzy - powiedział Schmidt. Niemcy, Francja, Hiszpania i Włochy zastanawiają się nad wszczęciem śledztwa przeciwko Google. Tymczasem koncern winą obarcza jednego ze swoich programistów. Jednocześnie Schmidt stwierdził, że nie ograniczy swobody swoim pracownikom, gdyż negatywnie wpłynęłoby to na kreatywność.

Zrzucanie winy na jednego z pracowników jest o tyle dziwne, że w 2008 roku Google złożyło wniosek patentowy opisujący technologię, która została wykorzystana do podsłuchiwania Wi-Fi przez samochody Street View. Opisuje on technologię przechwytującą dane i analizującą czas ich wysyłania, w celu ustalenia dokładnego położenia użytkownika, dzięki czemu możliwe będzie dostarczanie mu reklamy związanej z jego lokalizacją.

Amerykańscy prawnicy, reprezentujący osoby, które wystąpiły w pozwach zbiorowych przeciwko Google mówią, że złożenie wniosku patentowego to dowód, iż szpiegowanie użytkowników było zamiarem, a nie przypadkowym działaniem.

Szef Google odrzucił jednocześnie oskarżenia o to, że firma staje się coraz bardziej arogancka. Próbujemy robić coś dla użytkowników, wbrew zorganizowanym posiadaczom naszych akcji, więc ci oskarżają nas o arogancję - powiedział.

Mariusz Błoński

kopalniawiedzy.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas