Google ma winnego

W wywiadzie dla "Financial Times" szef Google, Eric Schmidt stwierdził, że ostatni skandal z podsłuchiwaniem sieci Wi-Fi to wina jednego z inżynierów, który wprowadził do oprogramowania nieautoryzowany kod. Obecnie Google prowadzi wewnętrzne śledztwo przeciwko temu pracownikowi.

Google uważa, że odpowiedzialność za podłsuchiwanie sieci Wi-Fi ponosi jeden z pracowników firmy
Google uważa, że odpowiedzialność za podłsuchiwanie sieci Wi-Fi ponosi jeden z pracowników firmyAFP

Zrzucanie winy na jednego z pracowników jest o tyle dziwne, że w 2008 roku Google złożyło wniosek patentowy opisujący technologię, która została wykorzystana do podsłuchiwania Wi-Fi przez samochody Street View. Opisuje on technologię przechwytującą dane i analizującą czas ich wysyłania, w celu ustalenia dokładnego położenia użytkownika, dzięki czemu możliwe będzie dostarczanie mu reklamy związanej z jego lokalizacją.

Amerykańscy prawnicy, reprezentujący osoby, które wystąpiły w pozwach zbiorowych przeciwko Google mówią, że złożenie wniosku patentowego to dowód, iż szpiegowanie użytkowników było zamiarem, a nie przypadkowym działaniem.

Szef Google odrzucił jednocześnie oskarżenia o to, że firma staje się coraz bardziej arogancka. Próbujemy robić coś dla użytkowników, wbrew zorganizowanym posiadaczom naszych akcji, więc ci oskarżają nas o arogancję - powiedział.

Mariusz Błoński

kopalniawiedzy.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas