Gwiazdki w sieci
"Koniec roku był dla mnie bardzo smutny... Kolejny raz moje zaufanie legło w gruzach, a niektórzy ludzie głęboko zawiedli, na zawsze raniąc serce..." - to nie fragment z pamiętnika porzuconej nastolatki, tylko ostatni wpis na internetowej stronie Justyny Steczkowskiej - pisze "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska" Blogi, czyli internetowe dzienniki, stały się modne około trzech lat temu. Założenie było proste - każdy mógł w sieci stworzyć pamiętnik, regularnie dzieląc się z czytelnikami własną codziennością.
Co ważne, większość założycieli blogów korzystała z anonimowości, jaką zapewnia internet, posługując się pseudonimem. Coraz częściej jednak autorzy blogów mają nazwisko -dodaje gazeta. "Jestem zagubiona i znowu buduję mur... Jakie to smutne... Boże, jestem Ci taka wdzięczna, że pobłogosławiłeś mnie rodziną, w której prawdomówność i zaufanie jest naturalnym stanem rzeczy... Znowu dużo czasu minie, zanim wyjdę ze skorupy, stając się na nowo ufnym dzieckiem... Trzymajcie za mnie kciuki" - rozpacza na swojej stronie Justyna Steczkowska, która co prawda nie prowadzi regularnego bloga, ale od czasu do czasu raczy swoich fanów porcją mniej lub bardziej osobistych zapisków - informuje "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska".
Pod względem obecności w internecie trudno jednak przebić rodzinę Wiśniewskich. Lider nieistniejącego już Ich Troje pokazał, że lubi dzielić się swoją prywatnością przy okazji telewizyjnego programu "Jestem, jaki jestem". Był też jednym z pierwszych polskich artystów, który zdecydował się na założenie bloga. W związku z przebudową swojej strony internetowej chwilowo zrezygnował z prowadzenia dziennika, ale, jak zapewnia, na pewno do tego wróci - donosi "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska".