Hakerzy udostępnili dane użytkowników LinkedIn
Informacje dotyczące użytkowników platformy Linkedin są dostępne do pobrania za darmo w postaci torrentów. Hakerzy dostali się do bazy danych serwisu społecznościowego i udostępnili informacje o użytkownikach.
LinkedIn jest platformą społecznościową, lecz jego przeznaczenie i funkcjonalność znacznie różnią się od Facebooka, Twittera i Instagrama. Oczywiście jest wiele rzeczy wspólnych, jak dodawanie postów. Linkedin służy głównie do tworzenia grupy kontaktów zawodowo-biznesowych. Jest też bardzo przydatny podczas poszukiwania pracy. Na portalu można dodać aktualne stanowisko, doświadczenie, umiejętności i coś o sobie. Hakerzy dostali się do danych o użytkownikach LinkedIna i postanowili je udostępnić.
Nie można tego nazwać typowym wyciekiem danych. Portal Sekurak określa to bardziej jako zjawisko scrappingu, czyli pobrania i tak publicznie dostępnych informacji. Nie zostały udostępnione żadne loginy ani hasła. W ręce hakerów dostały się tylko takie informacje, które użytkownicy sami chętnie dodawali. Zostały udostępnione dane dotyczące imienia i nazwiska, adresu e-mail i lokalizacji, czyli nic poza tym co i tak było sprzedawane przez sam Linkedin. W postaci torrentów znalazły się informacje dotyczące 700 milionów kont, które w sumie zajmują 190 GB pamięci.
Sytuacja zwróciła uwagę przedstawicieli platformy. Jeden z nich postanowił zabrać głos: “Wciąż badamy problem, nasi analitycy wskazują, że dane zawierają informacje z LinkedIna i pozyskane z innych źródeł. Nie było żadnego wyłomu w bazie danych LinkedIn a nasze śledztwo wykazało, że dane żadnego członka LinkedIn nie zostały zagrożone".