Intel Extreme Masters – jak zadbać o bezpieczeństwo jednej z największych imprez esportowych na świecie?

Pandemia podkręciła temperaturę esportowej gorączki o kilka stopni. Cała branża przeniosła się do online’u, a to wymaga od organizatorów wzmożonych środków cyfrowej ochrony. Jak zatem zadbać o bezpieczeństwo turnieju takiego, jak IEM?

Intel Extreme Masters
Intel Extreme Masters materiały prasowe

Według danych Uniwersytetu Syracuse oglądalność wydarzeń esportowych w br. nie tylko zrówna się, ale i wyprzedzi tradycyjne imprezy sportowe . Jedynie rozgrywki NFL mogą cieszyć się większą popularnością. Szacuje się, że ta stosunkowo młoda gałąź gospodarki jest już warta przeszło 100 mld dolarów w ujęciu globalnym . Dodajmy do tego olbrzymią powszechność e-commerce, a zwłaszcza cyfrowego zakupu gier, przeniesienie się osi popularności trybów rozgrywek z single na multi player, szereg platform oferujących dostęp do tytułów online oraz olbrzymie turnieje esportowe, a otrzymujemy środowisko niezwykle atrakcyjne dla cyberprzestępców. Naturalnym jest pytanie jak zapobiegać potencjalnym atakom lub po prostu: jak się bronić?

Najczęściej spotykaną próbą ataku na sieć turniejową jest jej przeciążenie z wielu zewnętrznych źródeł, czyli atak DDoS (ang. - Distributed Denial of Service). Polega on na wysłaniu ogromnej ilości zapytań do urządzenia brzegowego, w celu jego przeciążenia.

Drugim wariantem jest ingerencja wewnętrzna. Jak wyjaśnia Rafał Woźniakowski, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa: - Tego rodzaju ataki przeprowadza się, aby uzyskać dostęp do urządzeń sieciowych typu firewall czy switch. Gdy dostęp zostanie uzyskany włamywacz może nasłuchiwać aktywności w sieci, np.: zobaczyć jakie czynności wykonują jej użytkownicy lub wprowadzać zmiany czy wyłączyć urządzenie sieciowe.

Intel Extreme Masters
Intel Extreme Masters materiały prasowe

Woźniakowski przytacza również historię z przeszłości - sprzed ponad 9 lat - gdy wydarzenia esportowe dopiero raczkowały. Podczas jednego z "wyjazdowych" eventów, za który był odpowiedzialny, miał miejsce atak DDoS nie bezpośrednio na organizatora, a jedynego dostawcę sieci w miejscowości w jakiej odbywał się turniej. Udany atak opóźnił przebieg pojedynków o kilka godzin i pozbawił miasto Internetu.

Sposób na zabezpieczenie? Redundancja czyli posiadanie backupu każdej usługi i sprzętu. ESL podczas każdego z produkowanych przez siebie wydarzeń posiada zdublowane linie, podobnie jak i każde urządzenie sieciowe, czy sprzęt telewizyjny. Ten ostatni sprawdza się nie tyle w sytuacji ataku, co na wypadek awarii pierwszej jednostki.

Niemniej, najlepszym rozwiązaniem jest przezorność i przygotowanie oraz test infrastruktury z wyprzedzeniem, w celu ewentualnego znalezienia jej słabych punktów. Dlatego też wykonuje się kontrolowane ataki, tzw. pentesty. Ponadto, przy montażu poszczególnych elementów, ekipom technicznym towarzyszy inżynier sieciowy. W zależności od rozmiaru wydarzenia i jego lokalizacji zespół IT liczy sobie do kilkudziesięciu osób, dla dużych wydarzeń nawet ponad 20 (IEM Katowice organizowany w Spodku posiadał ekipę IT składającą się z ponad 40 osób). Są to zespoły odpowiedzialne za przygotowanie konfiguracji sieci - zespoły seniorskie; oraz osoby z mniejszym stażem, pomagające zawodnikom w ustawieniu komputera czy podpięciu do sieci. Jednocześnie, poprzez aktywny monitoring sieci wewnętrznej inżynierowie ESL są w stanie kontrolować i ograniczać dostęp do nieodpowiednich treści czy usług. W efekcie mogą blokować niepożądane zachowania, czy permanentnie zablokować “kontrowersyjną" jednostkę.

W obecnych warunkach, gdy eventy esportowe odbywają się zdalnie, stworzenie komfortowej sytuacji dla zawodników jest jednym z priorytetów - równolegle do zapewnienia streamingu z potyczki. W tym celu organizator współpracuje z producentami gier - opierając się na  zamkniętych serwerach turniejowych tam, gdzie geograficznie znajdują się gracze. Kluczowe jest tutaj minimalizowanie pingów i opóźnień.

Intel Extreme Masters
Intel Extreme Masters materiały prasowe

Ta kwestia jest istotna dla zawodników, ale ma też znaczenie przy podglądzie pojedynku dla trenera. Istnieje ryzyko, że obserwujący zmagania coach przekaże swoim zawodnikom informacje o sytuacji na mapie. Stąd stosowane są kilkusekundowe opóźnienia w transmisji, umożliwiające przekazywanie informacji. Kontrolowani są także sami gracze, którzy otrzymują od organizatora zestaw kamer. Służą one do wzbogacania transmisji o ciekawe przebitki, ale także pozwalają kontrolować czy dany zawodnik nie dopuszcza się oszustw.

Tegoroczny Intel Extreme Masters rozpoczyna się lada moment. 176 zawodników z kilkudziesięciu państw zmierzy się, by powalczyć o pulę nagród o łącznej wartości 1 mln 350 tys. USD. Nic zatem dziwnego, że impreza tego formatu musi być zabezpieczona pod każdym kątem.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas