Błyskawiczna pierwsza runda. Przeszli do finału bez odpowiadania na pytania
Wczoraj pisałem wam, że im bliżej końca serii, tym ciekawiej robi się w "Awanturze o kasę". I patrząc na niedzielną potyczkę, podtrzymuję to. Błyskawiczna pierwsza runda, którą zwycięża drużyna, która nie odpowiedziała na żadne pytanie! A w finale duża pula - niemal 50 tysięcy złotych.

Sobotni odcinek na długo pozostanie w mojej pamięci. W pierwszej rundzie niemal jeden do jednego powtórzyła się historia z ubiegłego tygodnia. Drużyna zielonych zgarnęła dwa pytania, po czym... odpadła, w co sami gracze początkowo chyba sami nie mogli uwierzyć.
Rozgrywka ponownie toczyła się pomiędzy dwiema drużynami - niebieską i żółtą. Zieloni pozostawili jednak po sobie całkiem niezłą pulę, 14,4 tys. zł. Ostra licytacja i błędne odpowiedzi zwiększyły ją do ponad 21 tysięcy. Rozstrzygnęła kategoria "anatomia i medycyna". Obie drużyny miały w swoim składzie lekarzy, ale szybciej va banque krzyknęli jednak niebiescy. Pytanie brzmiało:
Który staw w ciele człowieka jest stabilizowany przez pierścień rotatorów?
Wiedza pani Zuzanny, lekarki, okazała się w tym przypadku kluczem do finału. Szczerze mówiąc już po tym uśmiechu, gdy zobaczyła pytanie, można było się domyślić, że doskonale zna odpowiedź. Było nią oczywiście: staw ramienny. I choć do końca rundy pozostały dwa pytania, to chyba już było jasne, że to oni zagrają z mistrzami. Pozostało jedynie przeczekać (ale zgodnie z regulaminem trzeba wejść do gry i licytować) lub próbować zwiększyć wygraną.
Pierwsza część finału należała do mistrzów, którzy zgarnęli pierwsze dwa pytania i złotą skrzynkę. Prawdziwa licytacja rozkręciła się przy czwartym pytaniu, gdzie pula wynosiła 8100. I wtedy pan Piotr, kapitan drużyny, zapewne pod wpływem emocji krzyknął: va banque! A pytanie dotyczyło polityki i gospodarki.
Który amerykański polityk jest autorem autobiograficznej książki pt. "Elegia dla bidoków"?
Trudne? Nie dla niebieskich. Po minach było widać, że chyba jednak znają odpowiedź. Postawili na J.D. Vance'a i... to była prawidłowa odpowiedź, dzięki czemu ich konto zostało zasilone kwotą 2,3 tys. zł. W zasadzie wszystko byłoby jeszcze możliwe, gdyby nie błędy mistrzów w kolejnych dwóch licytacjach. W dość prostym pytaniu dotyczącym fizyki (która jednostka jest podstawową jednostką czasu w Układzie SI) odpuścili, a w kolejnym kapitan, zamiast wejść z dużą kwotą (nawet 5 tysięcy złotych), którą niebiescy musieliby regulaminowo przebić, zaczął od zaledwie 900 złotych, dając przeciwnikom możliwość delikatnego przelicytowania, a następnie oddania pytania.
Mistrzowie udzielili co prawda poprawnej odpowiedzi na ostatnie pytanie, ale dysponując mniejszą kwotą musieli oddać pałeczkę przeciwnikom.
Zobacz również:
Nowy odcinek "Awantury o kasę". Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta
W niedzielnym odcinku kultowego teleturnieju Polsatu zmierzyli się znajomi ze świata medycznego (niebiescy), rozproszeni po Polsce koledzy z liceum (zieloni) i miłośniczki górskich wędrówek (żółte).
Gra ruszyła z kopyta już od pierwszego pytania. Pula całkiem spora i od razu va banque! Czy opłacało się? Zobaczcie sami oglądając "Awanturę" w niedzielę o 17:30 na Polsacie lub online na Polsat Box Go.
Zdradzę wam, że pierwsza runda poszła błyskawicznie. A do finału przeszła drużyna, która dopiero z mistrzami miała szansę odpowiedzieć na swoje pierwsze w tym teleturnieju pytanie. Dla tych, którzy interesują się filozofią i religiami - dość proste. Ale czy gracze poradzili sobie?
Oprócz religii drużyny zmierzyły się w takich kategoriach jak: kulinaria, seriale czy muzyka rozrywkowa. I z pytania na pytanie robiło się coraz ciekawiej, aż pula sięgnęła 49,3 tys. zł. A wszystko rozstrzygnął... gejzer.
Jak dostać się do "Awantury o kasę"? Trwa casting
Wielu uczestników przyznawało, że decyzję o starcie podejmowali spontanicznie - podczas oglądania teleturnieju, jako postanowienie noworoczne czy w trakcie rozmowy z przyjaciółmi albo współpracownikami.
A może i ty zdecydujesz się na udział? Chcesz? To bardzo proste. Wystarczy, że przejdziesz do formularza castingowego lub wejdziesz na stronę awanturaokase.polsat.pl
A jak wygląda sam casting? - O, to tajemnica. Nie możemy wszystkiego zdradzać. Trzeba przyjść i się przekonać. Zapraszamy! - mówi z uśmiechem Jacek Zakrzewski, producent programu.










