Joe Biden: cyberatak na Kaseya spowodował "minimalne szkody" w amerykańskich firmach

Prezydent USA Joe Biden powiedział we wtorek, że atak ransomware na firmę informatyczną Kaseya, który dotknął wiele klientów koncernu na całym świecie, poczynił "minimalne szkody" w amerykańskich firmach.

Joe Biden: "Jeśli Rosja nie podejmie działań wobec przestępców mieszkających w Rosji, my to zrobimy sami"
Joe Biden: "Jeśli Rosja nie podejmie działań wobec przestępców mieszkających w Rosji, my to zrobimy sami"AP Pool/Associated Press/East NewsEast News

"Otrzymałem nowe informacje od naszego zespołu ds. bezpieczeństwa narodowego i wygląda na to, że atak spowodował minimalne szkody dla firm w USA. Ale wciąż zbieramy informacje na temat pełnej skali tego ataku" - powiedział Biden podczas briefingu w Białym Domu. Prezydent dodał, że będzie miał więcej do powiedzenia w ciągu następnych kilku dni. Zapewnił, że dobrze ocenia zdolności USA do reakcji na ten atak.

Biden odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy atak internetowych szantażystów na systemy Kaseya i klientów firmy jest na tyle poważny, by wymagał odwetu ze strony władz USA.

Wcześniej do tej kwestii odniosła się również rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.

"Jeśli Rosja nie podejmie działań wobec przestępców mieszkających w Rosji, my to zrobimy sami, lub rezerwujemy prawo do podjęcia takich działań" - powiedziała Psaki podczas konferencji prasowej. Jak dodała, choć określenie sprawców ataku nie zostało jeszcze ostatecznie przesądzone, wstępne informacje wywiadu mówią o grupie REvil, "działającej z Rosji i posiadającej współpracowników na całym świecie".

Rzeczniczka stwierdziła, że nawet jeśli rosyjskie władze nie były zamieszane w ostatni cyberatak, ostateczna odpowiedzialność spoczywa na nich. Dodała też, że mimo że atak nie dotknął infrastruktury krytycznej, USA traktują go poważnie i zastrzegają prawo do odpowiedzi "w sposób i za pomocą mechanizmów swojego wyboru".

Atak ransomware, który grupa REvil przeprowadziła w piątek, był jednym z najpoważniejszych w ostatnim czasie. Hakerzy włamali się do firmy informatycznej Kaseya z siedzibą w Miami i wykorzystali swój dostęp do opanowania komputerów niektórych klientów tej firmy, uruchamiając reakcję łańcuchową, która sparaliżowała systemy setek firm na całym świecie.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński

osk/ ap/

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas