Microsoft kontra "złodzieje kliknięć"
Po rocznym śledztwie Microsoft złożył pierwszą w swojej historii skargę dotyczącą tzw. defraudacji kliknięć. Mechanizm ten polega na generowaniu fałszywych kliknięć na reklamy.
Sprawa rozpoczęła się w marcu 2008 roku, gdy kilka firm oferujących ubezpieczenia samochodowe poskarżyło się Microsoftowi na dziwny gwałtowny wzrost liczby kliknięć na ich reklamy, które były prezentowane w serwisach koncernu z Redmond. Skarżące się firmy ponosiły z tego powodu straty, gdyż wraz za dużym wzrostem kliknięć za które musiały płacić Microsoftowi nie szedł wzrost sprzedaży.
Przeprowadzona przez Microsoft analiza wykazały nienormalnie wysoki wzrost niektórych zapytań do wyszukiwarki. Dotyczyły one nie tylko ubezpieczeń, ale też gry World of Warcraft. To właśnie dzięki grze śledczy wpadli na właściwy trop. Długotrwałe śledztwo wykazało, że kliknięcia przechodziły przez serwery proxy, których blokowanie nie przynosiło skutku, gdyż klikający ciągle wykorzystywali nowe serwery.
Wynajęcie specjalistycznej firmy ClickForensics pozwoliło w końcu ustalić sprawców, którzy zarabiali na przekierowywaniu ruchu na konkretne serwisy. Zarejestrowali w tym celu kilka firm na podstawione osoby. Wszystko wskazuje na to, że podejrzani Kanadyjczycy zostali wynajęci przez niewielkie firmy, które zamówiły klikanie w reklamy konkurencji po to, by szybko wyczerpać budżety reklamowe większych przedsiębiorstw.
Liczyli na to, że konkurencja zrezygnuje wówczas z reklam lub też będzie za nie mniej płaciła, co z kolei pozwoli im na prezentację swojej reklamy w bardziej atrakcyjnych miejscach.
Mariusz Błoński