"Niemcy są bezmyślni"
Jako katastrofalny określił niemiecki urząd ds. bezpieczeństwa informacji, stan zabezpieczeń systemów komputerów. Zganił także bezmyślność samych internautów.
Niemiecki urząd ds. bezpieczeństwa informacji (Bundesamt für Sicherheit in der Informationstechnik - BSI) zaprezentował podczas targów CeBIT w Hanowerze niepokojący raport dotyczący bezpieczeństwa systemów informatycznych u naszego zachodniego sąsiada. Wynika z niego, że w ostatnim czasie znacznie wzrósł profesjonalizm internetowych przestępców, przez co zwiększeniu uległy zagrożenia z tym związane.
BSI podkreśliło, że liczba wirusów czy koni trojańskich rośnie bardzo szybko, straty przez nie powodowane także i to pomimo faktu, że użytkownicy komputerów wykazują się coraz większą ostrożnością i wiedzą na temat ewentualnych zagrożeń.
- Zabezpieczanie konsumentów przed sieciowymi niebezpieczeństwami jest nieustanną walką - dodał Hartmut Isselhorst, dyrektor jednego z wydziałów BSI.
Urząd dodaje, że użytkownicy coraz częściej dokonują aktualizacji oprogramowania, przez co ograniczają możliwości wykorzystywania dziur w aplikacjach. Częściej także następują zmiany w sposobach zabezpieczania swoich komputerów. Na co jednak uwagę zwraca BSI to sposób, w jaki internauci traktują swoje dane osobowe w serwisach społecznościowych, jak MySpace czy Facebook. Urząd twierdzi, że wielu użytkowników bezmyślnie podaje szczegółowe informacje na swój temat, które są niezwykle cenne dla cyberprzestępców.
Przeprowadzona przez BITKOM ankieta wśród tysiąca Niemców wykazała jednak, że blisko co piąty z nich nie korzysta z oprogramowania antywirusowego, a 45 proc. nie ma włączonego firewalla. Jednocześnie jednak co czwarty ankietowany zrezygnował kiedyś z zakupów w internecie z powodu obaw o bezpieczeństwo swoich danych.
Jedna trzecia Niemców poniosła jednak straty finansowe wynikające z zainstalowania wirusów, problemów z aukcjami internetowymi czy bankowością elektroniczną - podaje Yahoo za agencją AFP.