Partia Piratów protestuje

Partia Piratów z dnia na dzień stała się jedną z najliczniejszych w Szwecji. To reakcja społeczeństwa na wyrok sądu w sprawie twórców serwisu The Pirate Bay. W największych miastach kraju sobota (18.04.2009) upłynęła pod znakiem demonstracji przeciwko decyzji sztokholmskiego sądu.

Przeciwko decyzji sądu protestowano w największych miastach Szwecji
Przeciwko decyzji sądu protestowano w największych miastach SzwecjiAFP

Nie wszyscy jednak są zgodni z takim orzeczeniem szwedzkiego sądu. Birgitta Nilsen, rzeczniczka sztokholmskiej policji, powiedziała, że w demonstracji w szwedzkiej stolicy przeciwko wyrokowi sądu protestowało około 500 osób. Podobne wydarzenia miały miejsce także w innych miastach kraju - Goeteborgu, Karlstadzie oraz Lundzie.

Zostały one zorganizowane przez Partię Piratów, która, choć żadnych formalnych związków z The Pirate Bay nie ma, wielokrotnie stawała po stronie serwisu i jego twórców. Jej przedstawiciele ogłosili ponadto, że po ogłoszeniu wyroku sądu liczba członków wzrosła o około 20 procent do 20 tysięcy - podaje agencja AP. Partia Piratów z dnia na dzień stała się jedną z najliczniejszych w Szwecji.

Rick Falkvinge, przywódca szwedzkiej Partii Piratów, powiedział, że politycy wypowiedzieli wojnę całemu młodemu pokoleniu - informuje TorrentFreak. - Nasi politycy są cyfrowymi analfabetami. Potrzebujemy takich, którzy nie będą pantoflarzami obcych sił - dodał.

Szwedzka policja zbada tymczasem fakt, że wyrok sądu w sprawie The Pirate Bay kilka godzin przed jego oficjalnym ogłoszeniem dostał się do mediów i został przekazany jednemu z oskarżonych - podaje szwedzki serwis SvD. Sąd podejrzewa, że treść wyroku przekazał jeden z jego pracowników.

Wyrok, jaki zapadł w stolicy Szwecji, mimo że formalnie nie może być brany pod uwagę w innych krajach w przypadku podobnych spraw, będzie na pewno wskazywał kierunek, w jakim dążyć będzie europejskie sądownictwo. Oczywiście pod warunkiem, że w jakimś kraju wymiana plików nie zostanie zalegalizowana.