Policjant opłacany przez Warner Bros
Policjant, który prowadził dochodzenie przeciwko The Pirate Bay (TPB), został zatrudniony przez wytwórnie Warner Bros. jeszcze zanim śledztwo zostało zakończone. Istnieją więc poważne zastrzeżenia co do obiektywności śledztwa i głównego świadka w procesie wszczętym przez branżę rozrywkową.
Od razu pojawiły się sugestię, że praca w Warner Bros była nagrodą za śledztwo przeprowadzone korzystnie dla wytwórni nagraniowej. Co ciekawe, Jim Keyzer prowadził też inne śledztwo w sprawie, w której twórcy The Pirate Bay skarżyli kilka koncernów mediowych o nadużycia związane z danymi. Tę sprawę policjant Keyzer unieważnił...
Teraz TorrentFreak donosi za serwisem Sydsvenskan.se, że prokurator Hakan Roswall kontaktował się w tej sprawie z prawnikiem reprezentującym Warner. Zarówno Roswall jak i wytwórnia przyznali, że Keyzer zaczął pracować dla Warnera zanim sprawa przeciwko TPB została zamknięta. Obecnie Kayzer zakończył swój urlop i powrócił do pracy w jednostce policji w Sztokholmie.
Wcześniej przedstawiciele Warner Bros. zapewniali, że Keyzer nie pracował dla nich w czasie prowadzenia śledztwa. Nowe informacje mogą mieć duży wpływ na przebieg procesu przeciwko TPB.
Zdaniem Petera Sunde - jednego z założycieli TPB - oczywiste jest to, że Keyzer pracował w czasie śledztwa dla wytwórni nagraniowej. Sunde wyraził nadzieję, ze policja potraktuje tę sprawę poważnie i zwolni Keyzera za "pobieranie pieniędzy od antypiratów, za antypiracką pracę w czasie wykonywania obowiązków w policji".
Proces przeciwko TPB zacznie się jeszcze w tym roku. Prawnik serwisu już zapowiada, że będzie podważał wiarygodność Keyzera. Co więcej, ekipa TPB już wystosowała co najmniej trzy zawiadomienia dotyczące korupcji w policji, odnoszące się rzecz jasna do Keyzera.