Były mosty i nie ma! Ukraina wysadziła je rosyjskimi zapasami
Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały o zniszczeniu dwóch ważnych dla rosyjskich dostaw mostów w pobliżu granicy z obwodem charkowskim. Co ciekawe, za sprawą dobrego rozpoznania udało im się wykorzystać do tego celu tanie drony i… własne zapasy Kremla, konkretniej składowane pod nimi miny przeciwpancerne i amunicję.

Ukraińskie wojsko poinformowało, że zniszczyło dwa mosty w obwodzie biełgorodzkim, tuż przy granicy z obwodem charkowskim. Obiekty były wykorzystywane przez rosyjską armię do dostaw sprzętu i zaopatrzenia na front, a co więcej Rosjanie sami je zaminowali - przygotowując możliwość wysadzenia ich w razie ukraińskiego kontrataku. Jak przekazała 58. Samodzielna Brygada Zmotoryzowana, do operacji wykorzystano drony FPV:
Stało się jasne, że coś się tam dzieje. Nie mogliśmy wlecieć pod most zwykłym dronem rozpoznawczym, ponieważ sygnał by natychmiast zniknął, więc wysłaliśmy drona FPV wyposażonego w światłowód
Ukraina niszczy rosyjską logistykę
To już kolejna tego rodzaju akcja, wpisująca się w szerszą kampanię Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR), mającą na celu systematyczne osłabianie rosyjskiego potencjału militarnego nie tylko na okupowanych terytoriach Ukrainy, ale również bezpośrednio na terytorium wroga.
Wystarczy przypomnieć o precyzyjnej operacji sabotażowej na terenie Kaliningradu, której celem była stacja transformatorowa zasilająca lokalne zakłady związane z przemysłem zbrojeniowym Federacji Rosyjskiej, ataku na fabrykę dronów w miejscowości Jełabuga w Tatarstanie, atakach na rosyjskie pociągi z paliwem czy wręcz stacje kolejowe wykorzystywane przez rosyjskie wojsko do celów logistycznych.
Tanie drony, drogie konsekwencje
Na udostępnionym nagraniu z kamery drona możemy zobaczyć duże składowisko min, a chwilę później potężny wybuch - jak informują dziennikarze CNN, udało im się potwierdzić lokalizację mostu niedaleko granicy z Ukrainą, a tym samym wiarygodność ukraińskich danych. Sytuacja z drugim mostem wyglądała podobnie:
Potem zdecydowaliśmy się sprawdzić drugi most. Okazało się, że on również był zaminowany, więc też uderzyliśmy. Zobaczyliśmy okazję i ją wykorzystaliśmy
Co warto tu podkreślić, zniszczenie mostu z odległości zwykle wymaga drogiej broni i zaawansowanych systemów, tym razem jednak Ukraińcy wykorzystali przeciwko Rosjanom ich własne miny i tanie drony FPV. Koszt jednego takiego egzemplarza szacowany jest na 25-30 tys. hrywien, czyli równowartość 600-725 dolarów. To nieporównywalnie mniej niż w przypadku precyzyjnych pocisków czy systemów HIMARS, gdzie koszt jednej rakiety liczony jest w dziesiątkach tysięcy dolarów.
To świetne wieści w morzu tych zdecydowanie gorszych, bo Ukraina mierzy się obecnie z trudną sytuacją na froncie - rosyjskie wojska stopniowo posuwają się naprzód, a Władimir Putin wciąż odwleka rozmowy o zawieszeniu broni. Jednocześnie Moskwa niemal codziennie prowadzi zmasowane ataki powietrzne na ukraińskie miasta, wyczerpując ukraińskie systemy ochrony przeciwlotniczej i terroryzując ludność cywilną.