Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji obawia się podpaleń masztów 5G
Wygląda na to, że ostatnie nieprzyjemne wydarzenia z Wielkiej Brytanii skłoniły do myślenia operatorów sieci komórkowych również w innych krajach, w tym Polsce, bo sprawa jest naprawdę poważna.
Kilka dni temu pisaliśmy o incydentach w Wielkiej Brytanii, które były efektem łączenia technologii 5G z pandemią koronawirusa! Tak, chociaż wielu gigantów rynku technologicznego stara się walczyć z fake newsami, np. Google inwestując w to 6,5 mln dolarów, to w sieci wciąż pojawiają się takie nieprawdziwe informacje. To właśnie za ich sprawą, jak wskazuje policyjne śledztwo, doszło do podpalenia masztów sieci komórkowych w kilku brytyjskich miastach. Co prawda o domniemanej szkodliwości 5G było głośno jeszcze przed wybuchem pandemii, nawet pomimo zapewnień środowisk naukowych, ale nigdy wcześniej nie doszło do takiej eskalacji obaw.
W sieci znalazły się nawet nagrania wspomnianych pożarów, a groźby pod swoim adresem słyszą również pracownicy sieci komórkowych odpowiadający z 5G, więc sprawa jest naprawdę poważna. Wystarczy tylko wspomnieć, że głos w sprawie postanowiło zabrać National Health Service - jego szef, Stephen Powis, podkreślił, że nie można dopuszczać do takich sytuacji, bo infrastruktura 5G jest kluczowa dla społeczeństwa, które zostało poproszone o zostanie w domach, jak i służby zdrowia walczącej z koronawirusem: - Jestem kompletnie zezłoszczony i zdegustowany, że ludzie mogą podejmować akcje przeciwko infrastrukturze, której potrzebujemy do walki z zagrożeniem.
Teraz okazuje się, że podobnych incydentów obawiają się operatorzy również w innych krajach, w tym w Polsce, dlatego Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji zdecydowała się na specjalny komunikat, w którym przestrzega przed takimi działaniami i podkreśla, że usługi telekomunikacyjne są kluczowe dla działania gospodarki: - Firmy telekomunikacyjne dokładają wszelkich starań, by infrastruktura wytrzymała zwiększone zapotrzebowanie i zachowała swoje zdolności operacyjne do wspierana pracy i nauki w domu, a przede wszystkim łączności ze służbami oraz wszelkimi instytucjami, które wymagają stałego, nieprzerwanego dostępu do sieci i walczą z rozprzestrzeniającym się wirusem.
Mówiąc wprost, sprawnego działania sieci potrzebujemy nie tylko po to, żeby znaleźć sobie jakieś zajęcie podczas siedzenia w domu w czasie pandemii koronawirusa, ale i do wzywania pomocy w razie zachorowania i należy o tym pamiętać! Nie można też zapomnieć, że nasza gospodarka już jest w ciężkim stanie, a jeśli pozbawimy dostępu do sieci również osoby pracujące zdalnie, to skutki będą trudne do wyobrażenia. W związku z tym Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji liczy na racjonalne podejście obywateli i apeluje o nie, a w razie problemów ma nadzieję na szybką interwencję odpowiednich służb, bo i bez tego infrastruktura sieciowa w naszym kraju ma swoje problemy.
- Rozwój krytycznej infrastruktury opóźnia jednocześnie obowiązujące od jesieni 2019 r. rozporządzenie w sprawie przedsięwzięć mogących znacznie oddziaływać na środowisko (ujęto w nim stacje bazowe telefonii komórkowej). Dodatkowo, laboratoria dokonujące pomiarów mają problemy z przeprowadzeniem badań, co również przekłada się na brak możliwości rozbudowy obecnej infrastruktury. Wspomniane utrudnienia sprawiają, że już ponad 500 masztów (w ujęciu całej branży) nie może być rozbudowanych, co nie pozostaje bez wpływu na obsłużenie rosnącego ruchu klientów - dodaje PIIT.
Źródło: GeekWeek.pl/telko