Poznałem ją w pociągu...
<i>... nawet mi dała swój adres e-mail, ale zapisałem go na kartce, którą zgubiłem. A czuję, że to była dziewczyna mojego życia. Co robić?<br><br> Zobaczyłam go na balu sylwestrowym. Serce szepnęło "To on!", ale bałam się podejść, a potem zgubiłam go w tłumie, i teraz śni mi się po nocach"</i> <br><br> Tego typu problemy być może znajdą rozwiązanie
I to dzieki sieci. Serwis WWW: I saw you zamierza pomóc takim zagubionym duszom w odnalezieniu się. Wystarczy po wejściu na stronę wybrać "swój" region geograficzny i umieścić tam opis sytuacji, w której poznało się "zgubionego partnera" i podać jakiś kontakt do siebie, a następnie liczyć na to, że "druga strona" też tam zajrzy i odnajdzie nasz anons.