Reakcja internautów na masakrę w Virginia Tech

Po tragicznych wydarzeniach w Virginia Tech blogosfera wypełniła się nie tylko komentarzami, ale również relacjami i materiałami filmowymi od naocznych świadków.

article cover
AFP

Źródłem materiałów z pierwszej mógł być serwis I-Reports prowadzony przez CNN, i z zasady udostępniający materiały od osób zajmujących się dziennikarstwem obywatelskim. Do I-Reports trafiły amatorskie nagrania filmowe sporządzone przez osoby przebywające w Virginia Tech w czasie ataku. Materiały filmowe są również dostępne w różnego rodzajów wideoserwisach.

Na blogu The Lede, który jest prowadzony przez "New York Times", dało się znaleźć m. in. informacje o studentach, którzy zostali zabici przez uzbrojonego napastnika. Znajdziemy tam też więcej informacji na temat samego zabójcy i odnośniki do wielu tekstów poświęconych masakrze.

Oczywiście informacji o tragedii nie zabrakło na stronie uniwersytetu Virginia Tech. Tutaj zamieszczono nie tylko linki do najnowszych informacji na temat tragicznego wydarzenia, ale także przydatne numery telefonów i linki do podcastów.

Niektórzy blogerzy, którzy opisali tragedię, poprosili dziennikarzy o to, aby nie korzystano z ich materiałów. Zrobiło tak m. in. kilku użytkowników LiveJournal. Jeden z nich stwierdził, że cała sprawa wzbudza u niego zbyt wiele emocji. Na blogu innego studenta Virginia Tech czytelnicy nazwali dziennikarzy "szakalami". Można odnieść wrażenie, że wielu świadków tragicznych wydarzeń bloguje raczej po to, aby ułatwić sobie pogodzenie się z tragedią.

Internet jako pierwszy zareagował na tragedię w Virginia Tech
AFP