Rosja zablokowała serwis LinkedIn

Rosyjska służba nadzoru w sferze łączności Roskomnadzor poinformowała w czwartek, że wysłała dostawcom internetu nakaz zablokowania serwisu LinkedIn. Tłumaczy, że w ten sposób wprowadza w życie decyzję sądu mającą na celu ochronę danych osobowych użytkowników. Kreml oświadczył, że decyzja ta jest zgodna z prawem i podkreślił, że prezydent Władimir Putin nie zamierza interweniować.

Zablokowanie LinkedIn w Rosji  uderzy głównie w menedżerów wyższego szczebla i pracowników wąskich specjalności
Zablokowanie LinkedIn w Rosji uderzy głównie w menedżerów wyższego szczebla i pracowników wąskich specjalności123RF/PICSEL

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że władze nie martwią się, iż ta sprawa może wywołać obawy o stosowanie w Rosji cenzury. "Nie ma takich obaw" - oznajmił.

LinkedIn to pierwsza strona zablokowana w ramach nowych kontrowersyjnych przepisów o lokalizacji danych osobowych. W czwartek przed południem strona była dostępna u największego dostawcy internetu, ale niektórzy dostawcy natychmiast po decyzji Roskomnadzoru zaczęli ją blokować. Według Roskomnadzoru, który żądał ograniczenia w Rosji dostępu do LinkedIn, serwis ten narusza przepisy, gdyż nie przeniósł serwerów do Rosji. Służby powoływały się też na przypadki wycieku danych osobowych.

W sprawie działalności LinkedIn Roskomnadzor zwrócił się do sądu jeszcze w czerwcu. Służby wnioskowały, by działalność LinkedIn uznać za niezgodną z prawem i by sąd nakazał operatorom ograniczenie dostępu do serwisu. W sierpniu sąd przychylił się do tego wniosku. Wskazał m.in., że każda firma zajmująca się zbieraniem danych osobowych obywateli Rosji jest zobowiązana do przechowywania ich na terytorium tego kraju. 10 listopada sąd apelacyjny podtrzymał tę decyzję.

Amerykański serwis, który jest obecnie przejmowany przez Microsoft, skrytykował czwartkową decyzję Roskomnadzoru. Jak podkreślono, dotknie ona "miliony rosyjskich użytkowników". LinkedIn, który ma ponad 467 mln użytkowników na świecie, w tym ponad 6 mln w Rosji, wyraził też zainteresowanie spotkaniem z rosyjskimi władzami.

Jesienią zeszłego roku w Rosji weszła w życie ustawa o lokalizacji danych osobowych. Zgodnie z nią każda firma - rosyjska lub zagraniczna - której celem jest współpraca z rosyjskimi użytkownikami powinna zapewniać rejestrowanie, gromadzenie i przechowywanie danych osobowych obywateli Rosji, wykorzystując bazy danych znajdujące się na terytorium tego kraju.

Nowa ustawa jest ostro krytykowana przez sektor technologiczny. "Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy. Taka bezpośrednia konfrontacja z wielkimi światowymi grupami technologicznymi to nowy rozdział w historii" - uważa Leonid Wołkow z organizacji broniącej internetu, która walczy z cenzurą i jest zbliżona do opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

Dane osobowe i ich wykorzystywanie to wyjątkowo drażliwa kwestia w Rosji, gdzie władze w ostatnich latach wprowadziły różne przepisy wzmacniające kontrolę nad internetem i serwisami społecznościowymi, które stały się kluczowe dla opozycji.

Mediator Kremla ds. związanych z internetem German Klimenko ocenił jednak w publicznej telewizji Rassija 24, że znalezione zostanie rozwiązanie mające na celu odblokowanie LinkedIn. Zasugerował, że mogą zostać wprowadzone zmiany w nowych przepisach.

LinkedIn to serwis kontaktów biznesowo-zawodowych. Według ekspertów, udział LinkedIn na rosyjskim rynku pracy nie jest wielki, a liczby Rosjan korzystających z LinkedIn nie można porównać z liczbą użytkowników portali poszukiwania pracy i serwisów społecznościowych. Ich zdaniem zablokowanie LinkedIn w Rosji  uderzy głównie w menedżerów wyższego szczebla i pracowników wąskich specjalności. Jak wskazują analitycy, dla rosyjskich użytkowników LinkedIn jest jedną z platform poszukiwania pracy za granicą.

Zobacz także:

Nauka BEZ fikcji: Jak zimno może być na Ziemi?Video Brothers
INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas