Ściągnij Firefoksa, a uszczęśliwisz uroczą czerwoną pandę
Pandy są słodki i każdy je lubi, prawda? Czerwone pandy tym bardziej. Tę naszą ludzką słabość wykorzystuje Mozilla, która adoptowanymi maleństwami zachęca nas do ściągania Firefoksa.
Firefox ma ostatnio kłopoty. Google nie chce już płacić Mozilli za osłabianie Internet Explorera, bo ma własną, coraz silniejszą przeglądarkę. Czy nowym partnerem fundacji zostanie dotychczasowy wróg, Microsoft? Tak głoszą plotki. Niezależnie od wszystkiego, Firefox musi się rozwijać. Musi zyskiwać nowych użytkowników. Musi znów stać się sexy. Szybsze uruchamianie oczywiście ma znaczenie, ale są jeszcze inne metody zdobywania serc internautów.
Tegoroczne metody nazywają się Dolly, Bernadette oraz Winston i są ślicznymi, malutkimi czerwonymi pandami z zoo Knoxville w stanie Tennessee. Dolly nosi imię po piosenkarce Dolly Parton, Bernadette po zmarłej niedawno dyrektorce zoo, a Winston jest potomkiem adoptowanych rok temu przez Mozillę pand Ember i Spark.
Mięciutkie stworzonka można podglądać na żywo na stronie Firefox Live. Zazwyczaj śpią, ale kto wie, może wypatrzycie coś więcej. Pandy obserwują aż trzy kamery, z których jedna, 360 Cute, jest panoramiczna. Spróbujcie jednak je podglądać za pomocą przeglądarki innej niż Firefox! Wyskakuje okno, które informuje o istnieniu "nonprofitowej alternatywy", sugerując zmianę przeglądarki.
Oczywiście możecie poszukać innych czerwonych pand. Jest ich całkiem sporo w sieci. Ale czyż pandy Firefoksa nie są bardziej puszyste i słodsze niż inne? Chyba nie chcecie, żeby płakały? Sami zobaczcie, jak słodko jedzą, śpią, zaglądają do kamer: Czuję się pokonany.
Michał Wilmowski