Siewcy giełdowego popłochu

Po dwóch dniach od pojawienia się z sieci nagle znikła strona, która z jednaj strony wywołała prawdziwy popłoch wśród akcjonariuszy na nowojorskiej giełdzie, z drugiej zaś wzbudziła duże zainteresowanie. Odwiedziło ja w tym czasie ponad 125,000 osób. Na stronie znajdowały się intrygujące, nie publikowane gdzie indziej informacje na temat spółek notowanych na NYSE i NASDAQ.

Po dwóch dniach od pojawienia się z sieci nagle znikła strona, która z jednaj strony wywołała prawdziwy popłoch wśród akcjonariuszy na nowojorskiej giełdzie, z drugiej zaś wzbudziła duże zainteresowanie. Odwiedziło ja w tym czasie ponad 125,000 osób. Na stronie znajdowały się intrygujące, nie publikowane gdzie indziej informacje na temat spółek notowanych na NYSE i NASDAQ.

Wszystkie, choć brzmiały prawdopodobnie - były (co do jednej) fałszywe. Komisja giełdowa SEC nie podejmie jednak żadnych kroków przeciwko autorom tej "giełdowej fałszywki". Z prostego powodu - autorami tej strony są właśnie władze SEC. Stronę w sieci umieszczono "w ramach eksperymentu mającego potwierdzić reakcje ludzi na fałszywe informacje giełdowe pojawiające się w sieci.". "Financial Times" informuje, ze eksperyment ten będzie przez SEC powtarzany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy