Triki finansowe Allegro. Płacisz, nawet jak nie musisz
Allegro automatyzuje wpłaty użytkowników, którzy chcą uregulować swoje prowizje. W ten sposób zawyża często kwoty przelewów. Jak chronić się przed tymi praktykami?
O sprawie napisał w "Dzienniku Internautów" Rafał Cisek, twórca serwisu NoweMEDIA.org.pl. Zwrócił uwagę na różnice między otrzymywanymi przez użytkownika e-mailami przypominającymi o płatnościach a faktycznymi kwotami proponowanymi przez serwis.
Wiadomości są wysyłane do tych osób, którym minął termin zapłaty za usługi Allegro. Internauta widzi w takim e-mailu kwotę, którą musi przelać natychmiast. Niestety po przejściu do witryny kwota płatności w magiczny sposób rośnie.
Nowa kwota obejmuje bowiem nie tylko przeterminowane prowizje, ale także bieżące zobowiązania. W ten sposób Allegro zabezpiecza się na przyszłość i zmniejsza ryzyko pojawienia się kolejnych spóźnionych przelewów. Robi to niestety kosztem użytkowników.
Kwotę można oczywiście zmienić, ale tylko w samym serwisie. Tu internauta często nie analizuje dokładnie danych. Przygląda im się dopiero po zalogowaniu się do konta bankowego czy w trakcie podawania numeru karty płatniczej. A wtedy informacje o przelewie są już zablokowane.
"Uważam, że jeżeli nawet taka praktyka formalnie nie stanowi naruszenie prawa (choć można by się głęboko zastanawiać nad przepisami o ochronie konsumentów), to na pewno trudno ją uznać za zgodną z elementarną etyką biznesu. A efekt skali działa - ciekawe, ile milionów osób opłaca "z automatu" nie tylko wymagalne płatności, ale również i te, których termin upłynie dopiero za wiele dni" - napisał Rafał Cisek.
Zarzucił też Allegro, że "nigdzie w panelu opłat nie znalazł informacji o rzeczywiście wymagalnej kwocie opłat". Jeśli ktoś nie chce płacić na zapas, musi przeszukać e-maile od Allegro. Jest to żmudne i czasochłonne.
Wojciech Wowra