Wirusem w hackerów?

Pojawił sie wirus o nazwie W32.HLLW.Cydog@mm. Od podobnych robaków odróżnia go to, że wygląda jakby został napisany na zamówienie wytwórni muzycznych lub innych organizacji walczących z piractwem. Wirus rozpowszechnia się drogą e-mailową oraz za pośrednictwem IRC i wszystkich popularnych programów do wymiany plików (KaZaA, eDonkey2000, Bearshare, Grokster i Morpheus).

Pojawił sie wirus o nazwie W32.HLLW.Cydog@mm. Od podobnych robaków odróżnia go to, że wygląda jakby został napisany na zamówienie wytwórni muzycznych lub innych organizacji walczących z piractwem. Wirus rozpowszechnia się drogą e-mailową oraz za pośrednictwem IRC i wszystkich popularnych programów do wymiany plików (KaZaA, eDonkey2000, Bearshare, Grokster i Morpheus).

Po zaistalowaniu się na komputerze wirus najpierw unieszkodliwoia znalezione programy antywirusowe i ewentualne inne zabezpieczenia (np. programy typu "firewall"). Następnie zaczyna usuwać wszystkie znalezione pliki o ozszerzeniach "exe", "dll", "ocx" i "ini".

Nie jest to pierwszy wirus o takim dzialaniu, lecz - zdaniem specjalistów od "robaków" - jest napisany wyjątkowo inteligentnie.

Wirus przychodzi z tytułem lub załącznikiem mogącym zaciekawić szczegolnie tych, którzy obracają się w "szarym światku" - zawyczaj jest to nazwa zbliżona do nazw popularnych skryptów łamiących zabezpieczenia. Wirusa odkryto 26 lutego. Symantec początkowo ocenił go jako mało groźny, jednak w piątek zmienil zagrożenie na "wysokie".

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: haker | wirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy